Cieszę się, że wzięłam się za siebie. Moje boczki ledwo mieszczą się w spodnie i spódnice, nie mówiąc o krótkich bluzkach, przez co nie mogę się ubierać w co chcę, tylko to co ukryje moją pulchność. Na zdjęciach mam twarz chomika, hehe.
No nic, z każdym dniem bliżej chudości. Czas na menu. Oprócz tego co poniżej piję kefir naturalny, dużo wody i jedną kawę dziennie.
Wczoraj jadłam marchewki z hummusem i waflami gryczanymi. Podzieliłam hummus na dwa posiłki, dodałam marchewek i wafli. Pycha, a marchewki dobrze zapychają żołądek.
Fasola szparagowa z topionym masłem i bułką tartą. Uwielbiam!
A dzisiejszy posiłek dnia to krewetki duszone na maśle z cebulą, porem, chili i białym winem. Małą rozpustą jest bułka z mąki pełnoziarnistej. Wyszło okay, ale następnym razem dodam mniej masła.
Zasada nr 3: Ograniczam produkty, które lubię tak bardzo, że jem ich za dużo, czyli pieczywo, żółty ser i słodycze. Raz w tygodniu pozwalam sobie na jeden z tych produktów. W tym padło na pieczywo. Ależ mi ta bułeczka smakowała po przerwie!
Barbie_girl
24 czerwca 2018, 15:59Powodzenia :) Uda sie !!:)
annna1978
23 czerwca 2018, 22:49Tydzień bez pieczywa? Brawo Ty:)
KaczkaDaisy
24 czerwca 2018, 13:32Też jestem pod wrażeniem, bo chleb wolę od czekolady, haha! Dzięki.
ola05
23 czerwca 2018, 22:01powodzenia
KaczkaDaisy
24 czerwca 2018, 13:32Dzięki!
Magiczna_Niewiasta
23 czerwca 2018, 20:28Powodzenia życzę i wytrwałości :)
KaczkaDaisy
24 czerwca 2018, 13:33Dzięki, oby zapał nie okazał się słomiany. :)
Muminek9003
23 czerwca 2018, 17:59powodzenia! :)
KaczkaDaisy
24 czerwca 2018, 13:33Dzięki! :)