Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4 i 5


Jestem, jestem :o)

Nigdzie nie uciekłam, ale nie miałam czasu wczoraj skrobnąć.

Wczoraj mimo, że najmłodsze chore w domu, ja byłam większość czasu poza domem i miałam lekki kryzys jeśli chodzi o mięśnie (i w ogóle mną telepało) to chciała-niechciała trening wykonała !! :o)  Dzisiaj również.

Wiem, 25 minut z Jane Fondą to żadna rewelacja, ale przy tak słabej kondycji (dodatkowo mam astmę i palę) to na początek wystarczy. Dzisiaj dodatkowo zrobiłam trochę ćwiczeń na pośladki z Mel B.

Bardzo zdrowego odżywiania się trzymam, ale nie mam diety.

A, i jestem na półmetku to pierwszego wymierzania :o)))

BTW waga w środę trochę zaskoczyła (słabe baterie) i wykazała 89,4kg….

Trzymajcie kciuki :o)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.