Pierwszy dzień minął ok.
Po wczorajszej gimnastyce mam zakwasy i ledwo się ruszam. Najgorzej położyć nogę na nogę… ;oP
Myślałam, żeby zrobić przerwę od treningu, ale zawzięłam się i odwaliłam swoje - trochę spokojnie pod koniec… ;o)
Na śniadanie owsianka na wodzie z jabłkiem, później warzywa z patelni z kaszą gryczaną i w sumie 3 kawy i 0.5l wody.
Lecimy dalej...