Dzień się jeszcze nie skończył, ale chyba mogę powiedzieć, że udało się:)
Czuję się lekko głodna... z ogromnych ilości pożeranych ilości jedzenia nagle dietka i tylko 5 razy ??? :)
Nie zdążyłam tylko poćwiczyć...
16.30 z pracy, zakupy, obiad, ogarnąć trochę w domu, pobawić się z 3-latkiem, posłuchać jego poważnych problemów, potem posłuchać problemów 17- stolatków a na koniec posłuchać męża jak minął dzień:)
Kocham moją rodzinkę, ale zastanawiam się czy jeszcze pojeździć na rowerku czy po prostu sobie poczytać....
Yekaterina77
8 listopada 2015, 18:16Brawo! zmotywowałaś mnie może tez rusze tyłek i zabiore się za siebie:) fajnie że wróciłaś:) pozdrawiam serdecznie
aldonnaa
6 listopada 2015, 18:43a ja nie wyrabiam sie w czasie :(
eszaa
5 listopada 2015, 21:03jeżdżąc na rowerku,tez sie da poczytać :)