Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O nie...zaczyna się:(


Odnotowałam dziś spadek cm i to w udach, gdzie nigdy nic mi nie spada;-)
Ale teraz znów się zaczęło...Zajadam stres. Jutro o tej porze (mam nadzieję) będę się z tego śmiała, ale dziś wcale do śmiechu mi nie jest.
Obrona.
Jej widmo intensywnie krąży nade mną od kilku ładnych dni, bardzo się stresuję. I niestety ten stres zajadam. Zjadłam już na pewno 2000kcal 
Więcej nie tknę, ale to i tak za dużo. Mam nadzieję, że już jutro wrócę do normy. 
A tymczasem wracam do nauki.

Miłego wieczoru Kochane:*
  • Ciruelam

    Ciruelam

    4 czerwca 2013, 19:13

    Już po obronie? :) I jak poszło? Wiem, jaki to stres. Sama nie tak dawno się broniłam:) A jaki kierunek jeśli można wiedzieć?

  • just_do_it

    just_do_it

    3 czerwca 2013, 16:30

    Bardzo NIE dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków:-) Za godzinkę sobie poćwiczę, chociaż tego co dzisiaj zjadłam i tak już nie spalę, ale obiecuję, że od jutra znów będzie dobrze!

  • juju5255

    juju5255

    3 czerwca 2013, 16:21

    halo halo!! Pilnuj się :P idź pobiegać albo sobie poćwicz nie warto marnować diety dla formalności jaką jest obrona!! Bierzemy się w garść i to już :) Wiem co mówię po jednej obronie już jestem!! Trzymam kciuuuki :)

  • doityourself

    doityourself

    3 czerwca 2013, 16:14

    powodzonka ! :)

  • Blama

    Blama

    3 czerwca 2013, 16:07

    życzę powodzenia, mnie też to czeka!!

  • lita-fashion-style

    lita-fashion-style

    3 czerwca 2013, 16:06

    powodzenia! :) nie daj sie zezrec sterowi! 3mam kciuki! :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.