Wróciłam do domu z lekkim zapaleniem krtani. Jestem straszna panikara gdy nie mam pełnego oddechu. W ostatną noc u syna w krtani zaczęła się rozwijać infekcja. Miałam uczucie że się duszę. Starałam się zachowywać spokojnie i racjonalnie ale moje nerwy wzięły górę. Poszłam do pokoju syna by poczuć się bezpieczniej i usiadłam na jego okularach. Panikara ze mnie. 😭 Po dotarciu do domu zaczęłam brać wziewne sterydy. Już jest lepiej. Wczoraj co było zaplanowane zrobiliśmy z mężem
12 kg ogórków i z 6 kg wiśni dżemy. W planach na ten tydzień są kompoty z wiśni, buraczki. Zapowiada się upalny od środy okres więc chyba nie dam rady sama. Poczekam na męża. W sobotę kupimy owoc, buraki i do dzieła. Przy tej infekcji nie moge za dużo robić,a szkoda bo można by pielić, fajnie chodno sie zrobiło. Infekcja bez gorączki. W poniedziałek przyszły znów wyjazd na tydzień lub dwa. Waga niestety w górę. A powyżej to kwiat z moich ulubionych róż. Niestety juz przekwitają i trzeba skrócić by ponownie odbiły. Trawy ozdobne zaczynają też schnąć, a zielony trawnik już nie istnieje. Szkoda, ale zakaz podlewania nadal obowiązuje i podlewane są tylko kwiaty kwitnące. Zapowiadane deszcze przechodzą bokiem.😪
alhe11
8 lipca 2024, 08:55Ale dużo ogóreczków ! 🤗
dorotamala02
7 lipca 2024, 19:14Dobrze że już jest lepiej, a taki brak oddechu to chyba każdego doprowadza do paniki. Nie bierz za dużo na siebie daj czas aby wydobrzeć bo może zejść na oskrzela. Ogórki w słoikach pięknie wyglądają, ja czekam na swoje, już malutkie widać. Masz bardzo dużo obowiązków i wyjazdów tego lata. Dużo zdrowia:))) Różyczka przepiękna.
61HaKa
7 lipca 2024, 18:47Zdrowia życzę. Robisz dużo przetworów. Jak robisz dżem z wiśni? Pytam bo nigdy nie robiłam, a Internet ma szeroką gamę proporcji.
Julka19602
7 lipca 2024, 19:276 kg wiśni, cukier 1,3 kg przy słodkich wiśniach i 7 dżemixów., w tym roku wiśnia ma dużo soku. Wychodzi rewelacyjny. 100% czystego owocu.. Normalnie jest 1 kg wiśni i 1 dżemix. Wiśnie dryluję gotuję wsypuję cukier dodaję dżemix zgotowywuję. Zdejmuje z palnika i mieszam do chwili aż piana zniknie i nalewam do wyparzonych gorących słoików. Odwracam i nie pasteryzuję a jak ktoś chce to można.
61HaKa
7 lipca 2024, 21:05Dziękuję bardzo za przepis :)
mada2307
7 lipca 2024, 17:06Kiszenie ogórków kiedyś kojarzyło mi się z późnym latem, u mnie dopiero zaczynają się pojawiać. Trochę to lubię, trochę nie, bo zamiast raz a dobrze, to ciągły bałagan. Obu Tobie choróbsko przeszło, niefajnie tak latem...
Julka19602
7 lipca 2024, 17:45W tym roku owoce jesienne śliwki już na straganach. Wszystko jakoś wcześnie. Dobrze że to nie angina, często też ja miałam latem.