Niestety popłynęłam i mam wagę 82,5. Zjadanie stresu przedłożyło się na wzrost wagi. Słodycze, większe posiłki. Czy warto określać ramy czasowe i ilości zgubionych kilogramów, chyba nie. Wiem, że w tej sprawie wszystko zależy od moich działań. Ponownie jestem w punkcie wyjścia. Ot życie.😭
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Bajbajka2022
14 lutego 2023, 07:31Świadomość tego już masz teraz czas zabrać się do pracy :) Trzymam kciuki
Oponka.XXL
13 lutego 2023, 15:55Ja to się w ostatnim tygodniu zakręciłam że ho.ho... straciłam pracę z trzech tygodni szkoda że obrót był w złą strone, powodzenia życzę
dorotamala02
13 lutego 2023, 11:20Też się kręcę ,to dieta "obrotowa" gdzie się obrócę to skubnę. No nic, poprawimy się i tego Ci życzę.:)))
Julka19602
13 lutego 2023, 11:42Witaj Dorotko rozbawiłaś mnie nazwą diety. Bardzo mi się podoba i jakże trafna. :)))
mania131949
13 lutego 2023, 11:02Ja tak się kręcę przez całe dorosłe życie. Trochę spadnie, potem drugie tyle wzrostu i od nowa polka. :-)))
eszaa
13 lutego 2023, 11:00ja sie tez kręce w kołko, wiem jak jest. Trzeba sie wziąc za siebie z pełną mocą, bo niedługo kurtki nie będa kryły okrągłości. A tu tłusty czwartek za pasem:)