Nie mówiąc o tym, że moja współlokatorka jest moją ambasadorką silnej woli ale widząc jak jem odkąd przeszłam na dietę czyli drugi dzień jest przerażona i powiedziała że nie popiera tej diety, w takiej formie racji żywnościowych składających się z 2-10 łyżek....
Nie wiem czy ja coś liczę źle czy tak wygląda ta dieta, ale raz już schudłam z 95kg na 65kg i nie musiałam się tak głodzić! Jestem strasznie rozdrażniona, zła i zmęczona, jak na razie skończyło się na podjedzeniu 3 garstek słonecznika, ale nie wiem jak to wszystko może być aż tak przeraźliwie kaloryczne nawet warzywa...
Pomóżcie.....
ajusek
27 października 2012, 00:15hm... a jakie masz tempo chudnięcia? może musisz je zmniejszyć? ja na poczatku tez mialam malo zarełka, no ale jakos strasznie nie glodowalam, a teraz mam ok 1400-1500 kcal i jest ok, jakos nie gloduje i jest smacznie. Wiadomo brakuje mi czasami podgryzania - jestem takim nałogowcem, ale ogólnie spoko jest
juliso
23 września 2012, 15:14Zanim przeszłam na diete gotowałam non stop zupy kremy składające się z wody, warzyw dużej ilości przypraw trochę oliwy, kostka rosołowa i tyle! na śniadanie owsianka z owocami, nie jem mięsa, bo nie lubię. Do tego owoce i 2 kromki chleba który sama piekłam z fasoli nie z mąki i chciałam żeby ktoś mi wskazał błędy pokazał ilość jaką mam jeść żeby nauczyć się racjonalnie porcjować.....ale ta dieta?
bedezdrowa
23 września 2012, 15:10to wróć do swojej diety. Ja nieraz naczytałam się jak tu dziewczyny narzekają na vitaliowe diety, ok 1000kcal (??? :/ ) Jakaś przesada... Jeszcze zasłabniesz któregoś dnia
kingoje82
23 września 2012, 14:54aaa ty jestes na vitaliowej diecie... no troche malo cos na ten obiad zdecydowanie! to rozdraznienie powinno ci przejsc po 3 - 4 dniach, ja tez tak mialam. zglos do dietetyka ze jestes glodna to moze cos zamieni! trzymam kciuki