Jak już wcześniej wspomniałam wody nie piłam w dużych ilościach nigdy. Dla mnie dużą ilość oznaczało już 0,5 litra, jak nie mniej po prostu nie potrafiłam pić wody, rano piłam herbatkę potem może trochę wody jak coś popijałam i tyle. Kiedyś próbowałam ale ciągłe chodzenie do WC wykończyło mój jakże silny zapał :) Dlatego na początku diety z bebio.pl ciężko było mi pić choć 1.5 l wody dziennie, szczególnie, że co 5 min odwiedzałam WC. Ale teraz codziennie rano stawiam butelkę wody w pracy koło mnie i piję i piję i pijęęę :) weszło mi to w krew :) teraz już jest to nawykiem, i nie jest tak źle z tą toaletką. Właściwie jestem już tak przyzwyczajona, że nie wyobrażam sobie nie wypić tej butli. Bardzo puchły i twardniały mi nogi przy kostkach i zawsze zastanawiałam się dlaczego??? teraz już wiem.....po prostu miałam odwodniony organizm. Wierzcie mi, że po tygodniu, dwóch ten problem minął!!! Już nie wiem co to jest spuchnięta BIG stopa
Jeśli chodzi o ćwiczenia to na siłownię zapisałam się już w lipcu. W sierpniu...wiadomo...urlop i wizyt w siłowni zero, bo po prostu nie było mnie w mieście dobra wymówka, żeby nie ruszyć dupska? We wrześniu chodziłam cały czas mniej więcej 3 razy w tygodniu do siłowni i robiłam treningi siłowe, na zmianę z treningiem obwodowym (kilka stacji: rzucanie piłką lekarską z przysiadem, wchodzenie na schodek, pajacyki, unoszenie ciężarka z przysiadem, podnoszenie ciężarków, brzuszki i na koniec wioślarz magnetyczny, wszystko po 15 razy). Ale co to dawało jak kiepsko trzymałam dietę ;) Jak rozpoczęłam 17.09 dietę z bebio.pl więcej poczytałam, podpytałam trenerów personalnych z mojego FitenesPoint-u, że najpierw lepiej spalić tkankę tłuszczową a potem zabrać się za "wyrabianie" mięśni, bo i tak to niewiele da. Ale skąd mogłam wiedzieć??? nigdy w końcu nie chodziłam do siłowni Teraz robię głównie cardio, typowe aeroby tzn. biegam na bieżni, orbitrek, rowerek, wioślarz, stepper itp). Tak więc wczoraj byłam, dzisiaj również i zaliczyłam:
10 min bardzo szybkiego marszu
20 min biegu
15 min na orbitreku
15 min na rowerku
Razem 60 min. Trener powiedział mi wczoraj, że takich ćwiczeń aerobowych do spalania tkanki tłuszczowej i chudnięcia wystarczy 45 min, co najmniej 3, 4 razy w tygodniu. Zdarza się nie jadę z różnych powodów do siłowni wówczas w domu ćwiczę tabatę (włączam na youtube i jadę z kurzem ) lub robię brzuszki. Chcę również zacząć robić przysiady (squats challenge).
Postaram się zacząć już jutro nieee, nie postaram się a zacznę jutro!!!
noo to chyba wszystko co jeszcze chciałam dzisiaj dodać :) dobranoc wszystkim
Sensamilla
22 października 2014, 21:29Hej, pozwolilam sobie skopiować twoja tabelke i jutro wydrukuje :) czy to maja być takie "zwyczajne" przysiady..?
JudytaG
24 października 2014, 15:39Super :-) nie nie :) nie zwyczajne :) a takie pełne, z rozstawionymi troszkę nogami a na końcu w gorze trzeba spinac mocno poślady wypinając miednice do przodu ;-) Najlepiej pooglądaj filmiki na YouTube :) by robić prawidłowo bo jak bedzie zła technika to wyniki beda kiepskie raczej ;-)
Sensamilla
24 października 2014, 19:18Masakra...po 20 padlam! A jak tu zacząć od 55??? :o
JudytaG
27 października 2014, 10:57Może rób sobie przerwy między nimi :) z 15 sek przerwy i jazda :D ja już wczoraj 80 zrobiłam ;)