Patrzę na tę pannę z symulacji mojej sylwetki i trochę jakoś... Nie wyglądam aż tak. Na szczęście i nieszczęście mój organizm ma tendencje do równomiernego rozkładania tkanki tłuszczowej, z większą ilością w biuście i biodrach. Na szczęście, bo mimo sporej nadwagi mam dość kobiecą sylwetkę z wcięciem w pasie i miseczką F; na nieszczęście, bo nie zauważam przybywających kilogramów zanim nie będzie ich dużo za dużo. No i jakby nie patrzeć, widać, że lubię sobie zjeść :)
Do rzeczy. Poniżej mój dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie
Trzy plastry świeżego ananasa, garść płatków musli z dużą szklanką mleka i szklanka wody z tabletką Plusssz Magnez.
150 kcal + 250 kcal = 400 kcal (nice :D)
II śniadanie
Duży pomidor malinowy (mmm), średnie jabłko i cukierek Śliwka Nałęczowska (bo od życia tym na diecie też się czasem coś należy :)).
Do tego popijam sobie yerbę jabłko & gruszka.
35 kcal + 95 kcal + 88 kcal + 20 kcal(?) = 238 kcal
Obiad
Pełnoziarnista tortilla z tego przepisu z kurczakiem, groszkiem i kukurydzą (pół piersi kurczaka usmażonej w torebce na patelni, łyżeczka przecieru pomidorowego, 50g mieszanki Bonduelle groszek i kukurydza z puszki) + surówka z kapusty pekińskiej, papryki, koperku i łyżki oleju.
150 kcal (mała tortilla) + 100 kcal (kurczak) + 40 kcal (groszek z kukurydzą) + 10 kcal (przecier) + 100 kcal (surówka z olejem) = 400 kcal.
Nie dojadam bo zapchałam się tą surówką :)
Podwieczorek pominęłam, bo byłam na siłowni i basenie (ok. 2h), a nie lubię ćwiczyć zaraz po jedzeniu.
Kolacja
Będzie białkowa, bo wyczytałam że po treningu trzeba odbudować mięśnie.
Duża szklanka maślanki + dwa jajka na miękko + wafel ryżowy pełnoziarnisty + szczypta soli na jajka
120 kcal + 156 kcal + 35 kcal = 311 kcal
Dzienny bilans: 1349 kcal (ciut mało jak na założenie, ale nie czułam głodu)
Truskawcia007
3 sierpnia 2014, 21:41Dziękuję za miłe słowa :-) Oj bardzo bym chciała wytrwać :-) i tego samego życzę Tobie :-) możesz liczyć na moje wsparcie :-) Razem łatwiej :-)
jot26
3 sierpnia 2014, 22:03Dzięki! Zdecydowanie razem łatwiej, zawsze brak mi było odpowiedniej motywacji :)
Truskawcia007
3 sierpnia 2014, 22:04Wiesz... mnie póki co zapału wystarczy na nas dwie ;-) a ja w Ciebie wierzę :-)
jot26
3 sierpnia 2014, 22:09To dobrze :) Ja mam też sporo zapału, ale obawiam się że słomianego :D Tym bardziej że przez ostatni tydzień waga stoi :(
Truskawcia007
3 sierpnia 2014, 22:36właśnie taka "stojąca" waga jest mało mobilizująca :-( ale kochana jak przetrwasz to i będziesz się rzetelnie trzymać to zobaczysz, że waga zacznie spadać :-) nie poddawaj się :-)
jot26
3 sierpnia 2014, 23:11Staram się nie poddawać... i nie przesadzać z ćwiczeniami i dietą, żeby ich sobie nie obrzydzić. Może to woda mi stoi w organizmie? Ostatnio dużo piję. Zwykle zresztą dużo piję. Godzina 23, a ja jestem głodna jak wilk. Głupi ten mój organizm, żołądek zamiast przystopować rozbudził się na noc :D