Piaty dzień moich odchudzająco -kondycyjnych wysiłków nad morzem. Okazało się ,że samymi warzywami można się najeść i trzy posiłki 1200cal daje energię by 5 godzin dziennie ćwiczyć. Sama nie wierzę ,że to wszystko znoszę, ale przyznaję każde spojrzenie w lustro daje mi motywację.
Jestem dumna z siebie ,bo to już cztery tygodnie minęły od kiedy nie jem słodyczy, trzeba powiedzieć miesiąc bez słodkich chwil. Muszę przyznać ,że teraz jest mi znacznie łatwiej patrzeć jak koleżanki wsuwają serniczki i już nie mam ślinotoku.
Powinnam stanąć na wadze ,ale te 5 godzin ćwiczeń ,pewnie dało mi trochę tkanki mięśniowej i waga pewnie tylko nieznacznie spadła, poczekam do powrotu do domu, zważę się na mojej własnej wrednej wadze.
Nie będę się oszukiwała ,przez tydzień to pewnie nie stracę zbyt dużo, ale nauczyłam się trochę kulturalniej jeść, mniejsze porcje i brak słodkich przekąsek to też fajny nawyk.