Uff. Przeżyłem wczorajsze urodziny szwagra i jego córki. Były pyszne miodowniki, jabłeczniki i tort z galaretką taki jak uwielbiam. Udało mi się nie tknąć niczego. Na podwieczorek wypiłem gorzką kawę late i 1,5L wody mineralnej :) Jako, że kolacja była o dobrej porze dla mnie czyli 19:00 to tutaj muszę przyznać, że pokusiło mnie na krokiet z grzybami i kapustą i barszczykiem kiszonym (nie tłustym) do tego były dwie kromki chleba z wędliną. Teraz już nie zrobię tego błędu co przy zeszłorocznym odchudzaniu, że nie jadłem chleba i skończyło się problemami z wypróżnianiem. Do tego herbatka gorzka (coraz bardziej mi smakuje) i jeszcze z 1L wody mineralnej :) jako, że impreza skończyła się koło 22:30 i potem jeszcze 2 km spaceru do domu po skrzypiącym śniegu to pewnie krokiet został przetrawiony :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
THICKgirl
17 stycznia 2012, 08:33no gratuluje silnej woli tego tortu z galaretką to chyba bym sobie nie odmówiła :))