So raise your glass if you are wrong...
Aaaa nie dałam rady dziś Gdzie się podział mój power??
Przebiegłam dziś zaledwie połowę zwyczajowego dystansu i padłam na nos. Co prawda, ręczę głową, że gdybym pobiegła utartą ścieżką, dałabym radę co najmniej 3/4 Ale nie, jak zwykle musiałam "zgubić się" w lesie, skręcić w nieznaną ścieżkę, która okazała się być pod górkę xD I na jej szczycie przeszłam do marszu, heh. A potem jeszcze zaplątałam się w dolinie, w jakichś chaszczach i konarach xP
Teraz dowlokłam się do domu, szybciutko prysznic i lecę do ginekologa, a potem do pracy.
Całuski
Nejtiri
6 grudnia 2015, 15:00.... i jak tam, jakas poprawa w sferze motywacyjno-odchudzeniowej? ;)
j.lisicka
6 grudnia 2015, 15:06Motywację powinnam mieć patrząc na swoją wagę, ale mi się zwyczajnie nie chce tym wszystkim zadręczać ;) W sensie, wymyślaniem, odmierzaniem, wyliczaniem, ple ple ple. Wczoraj niby poćwiczyłam z Jillian, ale potem zjadłam english fudge i ptasie mleczko. A dzisiaj nie mogę chodzić :D W każdym razie, pomału przyzwyczajam się do myśli o powrocie, ale po Nowym Roku :) Głupio brzmi, ale znam siebie i swoje zachowanie w Święta.
Nejtiri
29 listopada 2015, 19:16hophop, zagladasz tu jeszcze? :)
j.lisicka
29 listopada 2015, 21:51Baaaardzo rzadko ;) Motywacji i chęci zero.
roogirl
14 maja 2015, 15:58Dzięki za wpis i przywitanie. Kopę lat. Jak się trzymasz? Widzę, że biegasz.
Sunniva89
6 maja 2015, 11:38dobrze ze w ogóle biegasz :P lepszaa połowa dystansu niż nic jak u mnie :P
Grubaska.Aneta
5 maja 2015, 17:03A ja dziś zafundowalam sobie istną saunę spędzając kilka godzin w naslonecznionej szklarni.
angelisia69
5 maja 2015, 14:15nie wazne ile,wazne ze bieglas i to sie liczy.I na przyszlosc zapamietasz lepiej trase ;-)
heldin
5 maja 2015, 12:06ja po prawie tygodniowej nieobecności na siłowni (super leniwa majówka z oszustwami jedzeniowymi), myślałam że dziś umrę na bieżni :D zrobiłam tylko 15 minut ostrego sprintu i poszłam do kettlebelli :) rozważam przedłużenie karnetu o kolejny miesiąc, nie spodziewałabym sie po sobie, że kiedykolwiek do tego dojdzie - efekty moim największym motywatorem :D trzymaj się! :)