Hej! Wracam po długiej przerwie od pisania, bo o czym tu pisać, jeśli nie trzyma się diety i nie ćwiczy…
Moja waga wskazuje około 66 kg. Szczerze mówiąc, nie wyglądam, ani nie czuję się najlepiej, zapewne głównie przez porzucenie ćwiczeń, bo waga niby w normie jest. I chciałabym zacząć ponownie, tylko teraz pytanie tytułowe: czy to ma sens, jeżeli wiem, że w tym miesiącu czekają mnie 3 lub 4 spotkania z przyjaciółmi i to takie spotkania, gdzie będzie alkohol i niedietetyczne jedzenie? Wiem, że można trzymać dietę, nosić swoje pudełeczka i pić wodę z cytryną, ale prawdę mówiąc nie mam ochoty odstawiać po raz kolejny szopek pod tytułem "odchudzam się", skoro wiecznie nie ma efektów i oni to widzą, więc właściwie mogę robić za obiekt podśmiechujek ;) I po prostu mam ochotę tak zwyczajnie wyjść i zachowywać się jak inni.
Co robić, jak żyć? ;-)
Mam nowego przyjaciela. To już trzeci do mojej barwnej kolekcji:
A tak kompania wygląda razem:
blekitnykocyk
9 lutego 2015, 21:14jakie słodkie kotki! *.* ja też mam wrażenie że tak odmawiam znajomych a tych efektów brak. Ale jeszcze zobaczą. ;d
Grubaska.Aneta
9 lutego 2015, 19:39Fajne te kociaczki :) i jakie upasione ha ha ha
j.lisicka
9 lutego 2015, 22:57Jaki pan taki kram :D
aleksface
9 lutego 2015, 19:28ale masz super kocury! tez mam jednego :D A nie mozesz poprostu pic wina zamiast wodki czy piwa?czerwone winko jest zdrowe, pij wolno do 2 kieliszkow, zjedz ta pizze, ten kawalek co ma najwiecej warzyw. Wiadomo, nie upij sie i nie nazryj. Musisz sie przygotowac jednak na dlugie cwiczenia dzien pozniej by to zrzucic.