Tak, tak, moja waga jest zaklęta.
Dzisiejszy jej pomiar wskazał
70,3 kg
Ktoś rzucił na nią czar! Ale ja jej pokażę! Plan jest taki:
- schować ją do szafy do 1 czerwca
...
...
a nawet do 8 czerwca, bo 1 przychodzi @
- 7 czerwca nie ćwiczyć, żeby nie szukać wymówek typu zmagazynowana woda w mięśniach
- zmieniam cel z 65 kg na szóstkę z przodu! Oczywiście im bliżej pierwotnego celu, tym lepiej. Amen.
Dzisiejszy jej pomiar wskazał
70,3 kg
Ktoś rzucił na nią czar! Ale ja jej pokażę! Plan jest taki:
- schować ją do szafy do 1 czerwca
...
...
a nawet do 8 czerwca, bo 1 przychodzi @
- 7 czerwca nie ćwiczyć, żeby nie szukać wymówek typu zmagazynowana woda w mięśniach
- zmieniam cel z 65 kg na szóstkę z przodu! Oczywiście im bliżej pierwotnego celu, tym lepiej. Amen.
ar1es1
22 kwietnia 2013, 10:16Ale za to już mala szansa,ze więcej niż to zaczarowane 70,3 ujrzysz skor tak Ci się waga na tej wartości ustabilizowala;)) Do listy dodaj mało soli i glutaminianu sodu 7 czerwca bo te 2 rzeczy tez bardzo sprzyjają puchnieciu...Trzymam kciuki:))
fokaloka
22 kwietnia 2013, 10:01Powodzenia :)