Dzisiaj znowu ważę 66,1 kg, Ale w talii spadły 2 cm. Wiem, lepiej sugerować się centymetrem. Z resztą czekam na okres i już czuję, że powoli staję się napuchnięta - m.in. bolą mnie piersi. Mam nadzieję, że po okresie waga drgnie. Nic tak nie demotywuje jak zastój.
Wczoraj wykonałam trzeci SKALPEL. Postaram sie ćwiczyć 4 razy w tygodniu, do drugi dzień. Na początku bardzo zawierzyłam zapewnieniom Chodakowskiej w wielką metamorfozę. Jednakże gdy poszperałam w internecie, natrafiłam też na opinie, że to ściemaci rezultaty nie są widoczne po miesiącu, a cały program Ewy ma tylko wszczepić w dziewczyny nawyk systematycznego wysiłku fizycznego.
Nie wiem czy starczy mi sił, bo szczerze powiedziawszy średnio podobają mi się te ćwiczenia i na razie nie czuję obiecanego przypływu endorfin, hehe ;P
karolcia191993
22 sierpnia 2013, 22:52ważne, ze postanowilas cwiczyc regularnie, super :) moze lepiej zmien "repertuar" trenerski i wtedy aktywnosc sprawi Ci wiecej zabawy i satysfakcji? .. powodzenia :)
tttrrr
22 sierpnia 2013, 14:02tez mam mały spadek motywacji do cwiczeń :) trzeba wziac sie w garsc!
ogarnijsieanka
22 sierpnia 2013, 13:24Mi osobiście nie odpowiadają ćwiczenia z Chodakowską, dużo bardziej lubię Mel B (energiczna, żywiołowa, aż się chcę ćwiczyć!:D), Tiffany, Shaun T:) Wiadomo każdy lubi co innego, ale co byś nie robiła, ważne że ćwiczysz i się ruszasz a efekty napewno będą:)
Theheavens
22 sierpnia 2013, 12:26ja na początku ćwiczyłam z nią, ale w końcu mnie to zaczęło nudzić, co prawda pierwsze efekty były, ale przerzuciłam się na Mel B teraz czuję się o niebo lepiej urozmaicam swoje ćwiczenia zumbą czy jogą i jak na razie jest na prawdę dobrze :)
bulaa2013
22 sierpnia 2013, 10:26ja te " endorfiny" poczułam po czterech treningach ale teraz znowu spadł mi troche zapał do cwiczzen ( oczywiscie nie zamierzam przestac)