dziwnie się czuję. przyszła wiosna a z nią ogromna motywacja do walki i nawet zaczęłam z rozmachem i witałam się z gąską...i opadło znów wszystko. nie wiem co się ze mna dzieje, ale można powiedzieć że jest źle. na samopoczucie może mieć wpływ (i na pewno ma!) zbliżający się okres...spuchłam okropnie! waga wzrosła do 66-67. robię wszystko, co możliwe, a jednak dalej jest źle. okropnie się czuję... Biegam dwa razy w tygodniu. juz drugi tydzień dojeżdżam do pracy rowerem. wypijam mnóstwo wody. jem sałatki, surówki, rzuciłam w cholerę chleb, słodkiego nie miałam w ustach od miesiąca, a czuje się jak wieprz! jestem okropnie śpiąca, najchętniej cały dzień bym spała...
oglądam zdjęcia z zeszłego roku i wyglądam na nich cudnie. ładna, zadbana. a teraz jakoś tak szaro do dupy!
Grubaska.Aneta
26 marca 2015, 21:02Wiosna wiosna a z wiosną nowe siły i zapał ;)
Magdalena762013
26 marca 2015, 20:27Moze powodem wzrostu jest to, ze niezbyt czesto robisz wpisy? :) Zartuje, choc milo byloby czytac Cie czesciej. Ja bywam czesto, a waga tez wzrosla i spadac za nic nie chce.
angelisia69
26 marca 2015, 14:11moze przesilenie wiosenne,poza tym pogoda nie jest teraz stala bo raz slonce raz chmury.Ale glowa do gory,duzo zrobilas ograniczajac niezdrowe produkty i wprowadzajac ruch,wiec napewno to zaprocentuje,ale cierpliwie czekaj ;-)
Ademida
26 marca 2015, 11:50;) na pocieszenie powiem - pewnie sama wiesz - że po takich dniach przychodzi jeden, kiedy nie zostaje nic innego jak zebrać się do kupy za przeproszeniem.
OnceAgain
26 marca 2015, 10:43Kochana to przesilenie wiosenne. Nie poddawaj się tylko rób swoje a efekty Cię zaskoczą :)