Dobry wszystkim,
Dziś mój humorek nawet całkiem oki, weekend minął szybko, ale bardzo aktywnie...
sobota spędzona do południa na sprzątaniu, potem na basenie a wieczorem spacerek...pogoda piękna, wróciło lato...jeszcze dziś i jutro m,a być pięknie a od środy ma być podobno załamanie pogody...
w niedziele po śniadanku pojechaliśmy do lasu, niby na grzyby, ale po 4 godzinnym łażeniu po lesie-znaleźliśmy tylko parę kurek i dwa borowiki...nie żałuję, bo fajnie się chodziło, nawet nie wiem ile kilometrów zrobiliśmy ale było super...chcieliśmy dojść do takiego leśnego jeziorka, które znaleźliśmy na mapie z gpsu, ale w idąc na skróty trafiliśmy na bagna i nie dało rady tego przejść...
zjedliśmy obiadek z termosu, wypiliśmy kawkę...Miśku poleżał trochę na hamaku i pojechaliśmy do babci-zrobić jej zakupy...
cały dzień na nogach...ja uparłam się jeszcze na basen, ale zmęczenie przyszło w domu...więc odpuściłam...
zrobiliśmy wieczorkiem jeszcze gar fasolki po bretońsku, risotto z dynią...ogarnęłam kuchnię, wstawiłam pranie i byłam wypompowana....
w skrócie:
z aktywności:
codziennie rowerkiem do pracy 5km, basen 2x w tygodniu i ten spacer w niedzielę...
jedzeniowo:
śniadania:owsianka
w pracy II śniadanie: serek wiejski, brzoskwinia, jabłko
obiad: sałatka, kurczak gotowany
kolacja:jakieś sałaty...różnie
1,5l wody, dwie kawy, 3 herbaty (czerwona, zielona, rumianek)...
w pracy może być, choć zaczyna się powoli robić dużo pracy...
w domku: hmmm...babcia M. chce przepisać działeczkę pod budowę domu- 20 km od Olsztyna-zaczynamy działać w tym kierunku-więc jest kupa roboty...
To tyle u mnie.wracam do robotki kochane moje..buziaki;*
mili80
9 września 2013, 16:01U Ciebie jak zwykle aktywnie i zdrowo, racjonalne jedzenia, bomba!! :) Ahh jak ja bym chciała znaleźć ten mój złoty środek.. buźki :*
kasia8147
9 września 2013, 11:16no u nas tez grzybków brak :) pozdrawiam
MartaJarek
9 września 2013, 11:10a u nas grzybów pod dostatkiem :) miłego dnia :)
tarantula1973
9 września 2013, 10:43ja tam się boję kleszczy w tym roku. Podobno grzybów na razie mało.
anitka24
9 września 2013, 09:28Napewno z milion kalorii spalias spacerujac po lesie :-) ja lasu unikam, bo panicznie boje sie kleszczy :-) Milego dnia kochana :-)