... mieć cierpliwość do innych....
Witajcie dziewczęta,
dziś w dobrym humorze! Pomimo różnych spraw...
Mój M. odwiedził mnie w pracy przyniósł sałatkę, bo zapomniałam z domku...wypił kawkę i poleciał do robotki.i przeprosził...bo... Rano nie omieszkał mnie nie opieprzyć...Gdyż wzięłam klucz do skrzynki i przypięłam do swoich kluczy... hmm. a ostatnio tak jest, że listonosz nawet nie zadzwoni domofonem i nie sprawdzi czy ktoś jest w domu, tylko zostawia od razu awizo. Już dwa razy się tak zdarzyło i chyba w poniedziałek podejdę na pocztę i zapytam się kto ma ten rejon i czy łaskawie szanowny Pan listonosz mógłby zadzwonić i sprawdzić czy ktoś jest w domu, żeby odebrać polecony. A M. był właśnie w domu i czekał na tego listonosza, bo spodziewał się bardzo ważnej przesyłki... i takim oto sposobem oberwało mi się, że zabrałam klucz do skrzynki.... No to czeka mnie jeszcze dorobienie klucza do skrzynki...
poza tym nawkurw**łam sie w pracy na różne osoby, bo za opieszałość to mogą dostać ode mnie medal!!!
Wczoraj jedzeniowo:
śniadanko: na czczo od razu jak wstaję szklanka wody, potem owsianka z jabłkiem, kawa z mlekiem
II śniadanie: serek wiejski, 1 pączek, 2 jabłka, herbata zielona
obiad: kasza gryczana z warzywami na patelnię i mięsko duszone,
kolacja po treningu: jogurt nat. melisa
ćwiczeniowo:
45 minut orbitrek
15 minut bieżnia
20 minut rower
Wczoraj na siłowni pustki...w recepcji przystojny Pan kusił pączkami ale się nie dałam!!! i łypał tymi ślicznymi ślipiami i zachęcał hihih...
Za godzinkę do domku....Juz opracowuję plan na weekend.
Ma być aktywnie!!!!Tak jak lubię!
Miłego weekendu laseczki!!!
Witajcie dziewczęta,
dziś w dobrym humorze! Pomimo różnych spraw...
Mój M. odwiedził mnie w pracy przyniósł sałatkę, bo zapomniałam z domku...wypił kawkę i poleciał do robotki.i przeprosził...bo... Rano nie omieszkał mnie nie opieprzyć...Gdyż wzięłam klucz do skrzynki i przypięłam do swoich kluczy... hmm. a ostatnio tak jest, że listonosz nawet nie zadzwoni domofonem i nie sprawdzi czy ktoś jest w domu, tylko zostawia od razu awizo. Już dwa razy się tak zdarzyło i chyba w poniedziałek podejdę na pocztę i zapytam się kto ma ten rejon i czy łaskawie szanowny Pan listonosz mógłby zadzwonić i sprawdzić czy ktoś jest w domu, żeby odebrać polecony. A M. był właśnie w domu i czekał na tego listonosza, bo spodziewał się bardzo ważnej przesyłki... i takim oto sposobem oberwało mi się, że zabrałam klucz do skrzynki.... No to czeka mnie jeszcze dorobienie klucza do skrzynki...
poza tym nawkurw**łam sie w pracy na różne osoby, bo za opieszałość to mogą dostać ode mnie medal!!!
Wczoraj jedzeniowo:
śniadanko: na czczo od razu jak wstaję szklanka wody, potem owsianka z jabłkiem, kawa z mlekiem
II śniadanie: serek wiejski, 1 pączek, 2 jabłka, herbata zielona
obiad: kasza gryczana z warzywami na patelnię i mięsko duszone,
kolacja po treningu: jogurt nat. melisa
ćwiczeniowo:
45 minut orbitrek
15 minut bieżnia
20 minut rower
Wczoraj na siłowni pustki...w recepcji przystojny Pan kusił pączkami ale się nie dałam!!! i łypał tymi ślicznymi ślipiami i zachęcał hihih...
Za godzinkę do domku....Juz opracowuję plan na weekend.
Ma być aktywnie!!!!Tak jak lubię!
Miłego weekendu laseczki!!!
Lizze85
9 lutego 2013, 12:02aktywny weekend to najlepszy weekend :)
GilraenLinw
9 lutego 2013, 11:57też miałam takie przejścia z listonoszem, ale pewnego razu odbierając przesyłkę na poczcie zapytałam czy listonosz nie powinien upewniać się czy faktycznie nie ma nikogo w domu, Pani odpowiedziała, że powinien - więc kazałam jej przekazać, że jeżeli jeszcze raz zdarzy się taka sytuacja to będę inaczej reagować/ od tamtej pory dostaję przesyłki do domu :D pączki na siłowni? to chyba taki test dla klientów :)
jasowaa
8 lutego 2013, 19:34super motywacyjne zdjecie !!
JulkaT
8 lutego 2013, 18:09Haha... nie miałam pojęcia, że nawet na siłowni można wpaść na pączki:-D Masz bardzo smaczne menu... Pozdrawiam:-)
Cookie89
8 lutego 2013, 15:59No żeby pan na siłowni pączkami kusił! Przegięcie :D A ludzie tak mają, że się kłócą o pierdoły - ważne, że się chłopina zreflektował i przeprosił ;)
mili80
8 lutego 2013, 15:21Nawet na siłowni pączusie były no proszę :) Ajj z tymi chłopami to można tylko nerwy stracić hehe :)
Blama
8 lutego 2013, 14:38bardzo aktywnie u ciebie! no widzisz to Twój M zrekompensował swoje zachowanie :)) buźka
koralina1987
8 lutego 2013, 14:36hehe no tak pokłócić się o pierdołę - to lubimy :) hehe dobrze ze sie szybko przeprosiliscie i juz niekt nic nie pamieta ;p
magda112131
8 lutego 2013, 14:18haha:D ojjj ja też się wczoraj nie skusiłam na pączka, mimo, że kusili kusili:) widzę, ze zjadłaś tylko jednego w sumie po menu:) powodzenia w dietkowaniu:) bbardzo zdrowo wsuwasz