Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Końca nie widać....


Hejka. Dzis dzień ćiezki, dostałam okres. I to przyszedl niespodziewaie  2 dni wczesniej. Czuje sie jakby stado sloni po mnie przebieglo. A mialm isc na fitness, a ńie mam sily sie ruszyc....
Wcześniej wróciłam, bo pomagalam dzis w innym dziale i skonczylismy po 14. Nie było sensu wracać do pracy, bo sam dojazd o tej godzinie to strata ok. Pól godziny. 

Ogarnalem chałupke i zabieram sie za obiad...

A dzis na snaidańie jogurt z płatkami owsianymi i kawa, jak wróciłam dopiero z pracy to zjadlam końcówkę tego jogurtu. Na obiad warzywa ale z czym to ńie wiem jeszcze....


A tytuł z racji ostatnich wyczerpujących rożnych szkoleń i spotkań z kierowńictwem....czekam tylko co sie jeszcze wydarzy...
Padam na twarz..
Miłego popoludnia

  • schudne00

    schudne00

    15 listopada 2012, 18:59

    trzymaj się , dasz radę ze wszystkim :D

  • kejtlajf

    kejtlajf

    15 listopada 2012, 16:42

    ja też chodzę dzisiaj do tyłu - sama nie mam pojęcia dlaczego, chyba zgonię to po prostu na durny dzień i tyle. Chciałoby się wskoczyć pod koc i zapomnieć na chwilę o wszystkim. Pozdrawiam wypoczywaj

  • asiulaaa1

    asiulaaa1

    15 listopada 2012, 15:25

    oj pogoda tez nie ułatwia gromadzenia sił. Ja tez padam.

  • OnceAgain

    OnceAgain

    15 listopada 2012, 15:15

    Przez tą pogodę człowiek tak szybko się męczy, mam to samo. A skoro jesteś wcześniej w domku to zjedz obiad i pod kocyk ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.