wczoraj na wypadzie z
pracy niestety wciełam piwo, zapiekankę (1/2), paluszki i troszkę frytek. Musze
dzisiaj odpokutować ćwiczeniami. na szczęście kończę wcześniej pracę (o 16) i
mam na to więcej czasu.
7.00 śniadanie: owsianka
10.00 przekąska: kefir
13.30 tuńczyk, ogórek, pomidor
15.00 2/3 loda big milk korala (bez czekolady, nie pamiętam jak się nazywa)
16.30 nektarynka
17.00 kasza gryczana z łososiem, odrobiną masła, kawa latte nestle na mleku (na
zimno)
około 20.00 zaczęłam ćwiczenia z Kirscha - uff, mordęga. muszę sobie chyba
dopompować piłkę (dużą).
Skończyłam gdzieś około 21.30
Później kąpiel i pakowanie, bo jutro nawiedzam mężusia.
Już tęskni (z wzajemnościa)