Witajcie!
Od września pracuję od 6:30 a w domu jestem dopiero ok 16.
A wiadomo, że w domu to jeszcze trzeba ugotować, posprzątać, poprać i zająć się dzieckiem.
Więc najłatwiejszą wymówką od ćwiczeń było :
- nie mam czasu
- nie mam siły
- nie mam zdrowia.
Ale dziś wróciłam z wyjazdu weekendowego u rodziców i postanowiłam spalić ten obiadek co to mamusia tak obficie podała i co mi zalegał nie tylko na żołądku, ale też na sumieniu.
Zaczęłam od Chodakowskiej Skalpela, dałam radę, ale po treningu czułam te 2,5 miesiąca pojedynczych przypadków treningowych bez jakiejkolwiek ciągłości i regularności.
Mój kochany stwierdził, że jak na taką przerwę to nadal jestem w formie :-P
Ale to już za sprawą treningu a`la Christian Gray.
Ten trening wykorzystuje wszystkie zmysły, a gdy zablokuje się zmysł wzroku, a słuch zagłuszy się zmysłową muzyką na słuchawkach to ciało ma taki wysiłek, że po zakończeniu jestem wypompowana i zapadam migiem w sen.
A rano!!!
Endorfiny po nocy dobudzają lepiej niż kofeina. Jestem autentycznie bardziej wyspana! Ten duet jest dla mnie idealny i daje mi mnóstwo szczęścia :D
Chciałabym się Wam pochwalić porównaniem fotek Sylwester 2012 i Sylwester 2013,
ale aby to zrobić teraz muszę znów wziąć się do roboty.
Nie spasłam się przez tą przerwę,
ale moje mięśnie znów muszą się spiąć i dalej pracować na moją korzyść.
Czas ucieka :-P
Od września pracuję od 6:30 a w domu jestem dopiero ok 16.
A wiadomo, że w domu to jeszcze trzeba ugotować, posprzątać, poprać i zająć się dzieckiem.
Więc najłatwiejszą wymówką od ćwiczeń było :
- nie mam czasu
- nie mam siły
- nie mam zdrowia.
Ale dziś wróciłam z wyjazdu weekendowego u rodziców i postanowiłam spalić ten obiadek co to mamusia tak obficie podała i co mi zalegał nie tylko na żołądku, ale też na sumieniu.
Zaczęłam od Chodakowskiej Skalpela, dałam radę, ale po treningu czułam te 2,5 miesiąca pojedynczych przypadków treningowych bez jakiejkolwiek ciągłości i regularności.
Mój kochany stwierdził, że jak na taką przerwę to nadal jestem w formie :-P
Ale to już za sprawą treningu a`la Christian Gray.
Ten trening wykorzystuje wszystkie zmysły, a gdy zablokuje się zmysł wzroku, a słuch zagłuszy się zmysłową muzyką na słuchawkach to ciało ma taki wysiłek, że po zakończeniu jestem wypompowana i zapadam migiem w sen.
A rano!!!
Endorfiny po nocy dobudzają lepiej niż kofeina. Jestem autentycznie bardziej wyspana! Ten duet jest dla mnie idealny i daje mi mnóstwo szczęścia :D
Chciałabym się Wam pochwalić porównaniem fotek Sylwester 2012 i Sylwester 2013,
ale aby to zrobić teraz muszę znów wziąć się do roboty.
Nie spasłam się przez tą przerwę,
ale moje mięśnie znów muszą się spiąć i dalej pracować na moją korzyść.
Czas ucieka :-P
Nienia87
12 listopada 2013, 19:10Trzymam kciuki za efekty i czekam na zdjęcia :)
msdakan
12 listopada 2013, 12:21fajnie się czyta twoj pamiętnik :) na pewno będę cześćiej zaglądać :)