W portfelu pustki..
na koncie jakieś resztki,
w zamrażarce nic obiadowego, a obiad jakiś trzeba zrobić...
Dziś była zbieranina z szafek.
Makaron Pene + sos 4 sery z jogurtem naturalnym + tuńczyk z puszki. Wyszło pysznie.
Jutro naleśniki z dżemem.
A w czwartek kotleciki z kaszy gryczanej.
Byle do wypłaty...
A Wy jakie macie metody przetrwania do wypłaty?
Moje pomysły są mało dietetyczne, co?
dominika678
18 marca 2013, 00:02ja zawsze siadam i w zeszyciku rozpisuje menu na 5 dni :)) i za zakupy płace miedzy 60-100zł :)) ale jest full jedzenia :)) a zaznacze ze obiad musi byc codziennie plus jeden dodatkowy bo narzeczony woli do pracy obiady niz kanapki :D:D
zielonafinezja
6 marca 2013, 21:21Jakieś warzywka, ryż sisik dietetyczny z pieczarek, jogurt z płatkami owsianymi :) Ja też nie kupuje drogiego dietetycznego jedzenia bo bym wiecej wydawała na jedzenie ;p Ja tez miałam problemy z tymi treningami na początku 15 minut później 20 min wytrzymywałam, potem całe 30 minut z przerwami. Teraz wytrzymuje całe 30 minut tylko niektóre ćw robię wolniej w swoim tempie :) Najgorzej jest zacząć a w miare upływu czasu jest lepiej :) Nie mów nie dam rady. Daj rade ile masz możliwości :):)
aeroplane
5 marca 2013, 20:16szukam czegos szybszego ;)
mery90
5 marca 2013, 18:02Chyba mam tendencję do zaniżania spalanych kalorii i zawyżania tych zjedzonych. Chyba wolę się oszukiwać w tą stronę niż w przeciwną :P Ja bardzo często staram się komponować jak najtańsze posiłki. Chyba najlepsze są te bazujące na makaronach. Po prostu zjedz mniejszą porcję, a kalorie wyjdą ok.
katinka75
5 marca 2013, 17:38zupki chinskie, jakis makaron/ryz z wlasnie sosem z torebki albo sosem pieczarkowym zamrozonym wczesniej przygotowanym :) albo kanapka z keczupem :D