Wczoraj waga z rana 78,2kg , wieczorem ból brzucha, myśli kierowały się tylko na temat pracy, roztrzęsienie w środku i cienka granica do płaczu.Miałam ochotę wymiotować, ale wiedziałam, że muszę coś zjeść, bo tak nie można. Zmusiłam się, zjadłam mało i powoli, żeby nie zareagować gwałtownie.Udało się.
Dziś jak tylko się obudziłam zaczęłam szykować syna o przedszkola i znów ból brzucha, kibelek, rozdygotanie w środku.... Waga 77,9 kg.
Gdy odprowadziłam synka do przedszkola, poszłam po zakupy do swojego miejsca pracy...
Tak, pracuję w sieciówce...
Obejrzałam to z czym największy problem... wracając wstąpiłam do apteki po tabletki na uspokojenie...mają uspokoić a nie otumanić... Ciekawe na ile to będzie placebo. Ale Placebo to siła umysłu, o której się nie wie. Więc warto spróbować...
jola56789
13 lutego 2013, 00:02Trzymaj się dzielnie! Wierze w Ciebie:) Dasz sobie rade
mery90
11 lutego 2013, 19:32Nie denerwuj się tak bardzo. Postaraj się spojrzeć na wszystko jeszcze raz, przyjać to na spokojnie. Będzie dobrze!
zielonafinezja
7 lutego 2013, 23:14Kochana uspokuj się życia ci nie starczy na te stresy ;/ po tygodniu w pracy stwierdzisz że nie było warto ;p
Madanna
7 lutego 2013, 10:17Ja czasem biorę najtańsze ziołowe tabletki uspakajające i na początku działały, teraz chyba mi się już organizm przyzwyczaił
spaula
7 lutego 2013, 10:08Kochana to uważaj tam na siebie !! :*