Trzymam się sumiennie samych proteinek i wczoraj i dziś jest książkowo. Nie skusilam się na żadne dobrodziejstwa urodzinowe chrześniaczki- urodzinki miała w picceri i aż mi klucha w gardle staneła jak poczułam sam zapach, ach szkoda gadać...
Najważniejsze, że się powstrzymałam nie było łatwo:)
No to został mi tylko jutrzejszy dzień na białkach a potem to już będzie łatwiej bo myślę, że zrobię sobie 1/1.
A co do zakupów to lipa straszna, nić na mnie nie pasowało, w nic sie nie mieściłam-STRASZNE TO BYŁO. I nic oczywiście nie kupiłam, a kasy wydałam dużo.
kupiłam sobie bieliznę, powłoczki na jaśki, rajstopki i książeczkę dla małej.... i takie bzdety.
Jutro jeszcze bialka a w poniedziałek warzywa, nie mogę się doczekać. W poniedzialek idziemy na bibę do szwagra i obiecała mi siostra, że upichci dla mnie dukanową słatkę... A wogóle to u nas dzidziusiowo się robi:) Nasza mala ma 1rok i 3 miesiące a teraz moja siostra jest w ciąży, fajnie Jagienka bedzie mial kuzynostwo, bo na rodzenwo nie ma za bardzo co liczyć na razie....
i to jest moja świadoma, egoistyczna decyzja...:) może mi się zmieni kiedyś, albo będę żałować, ale aktualnie nie chcę słyszeć o podwójnym macierzyństwie...:)
buziole
Tulipanoza
16 stycznia 2012, 13:13Gratuluje silnej woli a ja na razie nie chce słyszec o macierzyństwie i to jest też mój świadomy wybór
lesson
15 stycznia 2012, 19:49;) ja tez poki co nie mysle o drugim dziecku...i chyba w ogóle sie nie zdecyduje...
izulka710
15 stycznia 2012, 11:41Gratuluję silnej woli,oby tak dalej:))A na dzidziusia może się jeszcze skusisz?Ja się zdecydowałam na drugie gdy starsza córka miała 13 lat:))Pozdrawiam!