Witam:)
Ja caly czas aktywna:) Choc miniony weekend byl pelen grzeszkow, brat i siostrzenica meza mieli urodziny wiec skusilam sie na 2 kawalki torta...ten dla mojego brata robilam sama, wiec takze troche probowalam:P No i niestety weekend odbil sie kilogramem wiecej, a waga juz wskazywala 77 kg! Ostatnio wazylam tyle w podstawowce:D Czuje sie swietnie!
Caly czas chodze do fittnes clubu i pokochala ta forme aktywnosci, cwiczenia w domu troche mi sie znudzily, a tam mam ogromny wybor roznych kursow.... ostatnie sa o 20, wiec jak tylko maz zdazy wrocic, a w Fitx sa zajecia, ktore mnie interesuja, to smigam:) Najczesciej chodze na fat burn i cardio box.... po treningu, ktory trwa 45 min. smigam jeszcze na orbiterek lub na bierznie i czuje sie swietnie....
Jest tylko jedna rzecz, ktora mi przeszkadza.... odstawilam corcie od piersi, pierwsze dni normalnie mialam natlok pokarmu, wiec popijalam miete, szalwie, robilam oklady z bialej kapusty i odciagalam po troche pokarmu.... potem wszystko ustalo, mialam jeszcze pokarm, ale juz nie natlok, wiec nie odciagalam, a teraz po kilku dniach znow odczuwam straszny bol, nie ma tego pokarmu jakos wiele, ale boliiii, ma ktos na to jakas rade? Czy koniecznie musze z tym do lekarza isc?
Pozdrawiam:)