Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam.
5 stycznia 2014
Dzień 1.
Tu znowu ja. ;) Były ferie świąteczne i Sylwester. Zrobiłam domówkę na 15 osób. Każdy coś ze sobą przyniósł i na drugi dzień zostało pełno żarcia. Wczoraj zjadłam z chłopakiem ostatnie ciasteczka. Dziś zaczynam kolejny miesiąc bez słodyczy i złego jedzenia. Przez listopad i grudzień ćwiczyłam i trzymałam się diety i schudłam przez ten czas 3 kilo, jednak przez ferie święteczne wszystko wróciło. Cały czas tv i pełna lodówka.. Tak wyszło. ;) Ale nie martwię się tym. Wszystko nadrobię. :) Plan: osiągnąć 63 kilo do wiosny, a jak da rade to 60. ;) Wiem, że potrafię, bo ostatnia dieta nie była porażką. Porażką były ostatnie dwa tygodnie wolne od szkoły, co oznacza ciągłe podjadanie. Od dziś wracamy do godzinnych spacerów, treningów z Mel B i 1300 kcal dziennie. No to START, znowu. ;)
kirley
7 stycznia 2014, 17:51Trzymam kciuki!
mala_kropka
5 stycznia 2014, 12:28Ja też ćwiczę z Mel B i wierzę, że Ci się uda :) Powodzenia :)