Dzisiejsze obserwacje
Naprawdę organizm to ciekawy obiekt do obserwacji...
Weszłam dziś na wagę z samego rana , tuż po wstaniu z łóżka - wynik - 137,2 - załamka...... Pomyślałam, no cóż, pewnie znów woda......
Zjadłam śniadanie, wizyta w toalecie, ubrana po domowemu, no i podkusiło mnie, żeby znów wejść na szklaną... - wynik 136,7. Odejmując ze 30 dkg na ubrania, to by oznaczało, że waga utrzymana, albo znów maciupeńki spadeczek.....
Zadziwiające
Prawdą jest, że nie powinno się tak często ważyć, zrobiłam w tym tygodniu mały eksperyment, żeby sprawdzić jak to jest
Na dworze szaro i buro, nie chce się wyjść nigdzie. Kawa wypita, więc biorę się za coś konkretniejszego, a dokładniej zamierzam się przymierzyć do 6 minutówek z Chodakowską. Nie rzucam się jeszcze na skalpel, choć kupiłam płytę i mnie kusi, ale nie z tą wagą, nie chcę sobie zafundować kontuzji
Natomiast na 6-cio minutówki się napaliłam i zobaczymy, co też to takiego? Jak mi się podoba, to może włączę po rowerku. Taka rozgrzewka w postaci brzuszków, z 60 min. rowerka i finał z Ewką, to może być ciekawe ;)
A to link do jednej z 6-cio minutówek, jak by któraś chciała
Miłej soboty i dzięki za komentarze
Też wspieram na ile mi czas pozwoli, ale jestem z Wami zawsze :)))))))
samotnicaaa
17 marca 2014, 11:15POwodzenia na ćwiczeniach! Co do pogody to u mnie szaro buro ciąg dalszy: :-(
iwona891
16 marca 2014, 08:04Hej ćwiczenia z Chodakowską mogą być fajne ja wczoraj też spróbowałam ,wysiadłam już w czasie rozgrzewki ale się nie poddam kolejny raz będzie lepiej ,tobie też życzę wytrwałości