Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Drugi dzień:)


Mogę napisać że to drugi dzień bo pierwszy jakoś wytrwałam
Wieczorem już troszkę chciało mi się jeść ale starałam się o tym nie myśleć mam nadzieje, że już niedługo przestanę czuć się głodna po zachodzie słońca.

Moje posiłki wyglądają mniej więcej tak (od poniedziałku i jakoś nie narzekam):
- śniadanie:
1) płatki z pełnego ziarna
z kawałkami owoców (dosypuję do nich po łyżce siemię lniane i otręby żytnie, używam mleka 2% do chudszego jakoś nie mogę się przyzwyczaić)
2) 3 kromki chrupkiego pieczywa żytniego z pastą łososiową (łosiowa moja ulubiona) lub jakiś biały serek ze świeżym ogórkiem albo pomidorem
3) serek wiejski lekki z łyżką siemienia lnianego i otrębów.
- obiad:
tu już jest różnie ale staram się nie przesadzać wczoraj na przykład była zapiekanka z brązowym ryżem, szpinakiem i kurczakiem jem też często jakieś gotowane warzywa(mieszanki, brokuły, kalafior) albo warzywa z jakimś kotletem (dzień bez mięska to dzień stracony).
Odzwyczajam się od makaronu, który był do niedawna podstawą mojej diety w akademiku, tanie, szybkie danie, które zawsze wychodzi ale niestety poszło mi w boczki
Chwilowo więcej obiadów lekkich nie pamiętam (coś ich niewiele ale to się zmieni).
- kolacja:
najlepiej bez ale jak już jestem głodna jak wilk to wybieram coś z menu śniadaniowego!

Powinnam się zaopatrzyć w jakieś owoce na przekąski i chyba jest nieźle jak na początek
Idę poćwiczyć

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.