Dzien 1
Wiec zaczynam kolejny raz. Gruba, nielubiąca siebie, chyba zbyt mało wytrwała. Czytam różne strony, różne wpisy i podziwiam dziewczyny którym od tak idzie. Jasne ze im jest ciężko, bo napewno jest ale maja sile, nie poddają, nie maja zbyt wiele upadków.
A ja? Nijako nijaka bez wiary w siebie która by chciała. Która by bardzo chciała. Musze sobie powtarzać ze jestem warta tego. Tylko czy ja sama w to wierze. Bardzo bardzo chce. Jestem dumna z tylu ludzi wokół mnie. Tak bardzo łatwo przychodzi mi wspieranie innych. Czemu nie potrafię zrobić tego samego wobec siebie. Tak szczerze. Tak na 100%? Qurka ...
Ale dziś zaczęłam na nowo. Mysle o sobie dobrze
Woda ok (upały takie ze łatwo pic) jedzonko ok. Te upały z pewnością nie pomagają. Nigdy sie ze słonkiem specjalnie nie lubiliśmy
martiniss!
3 lipca 2018, 13:35Skoro chcesz to dobrze. Ale jeszcze musi Ci zacząć zależeć. Bardziej na redukcji jak na najedzeniu się dobrociami. Pierwszy tydzień albo będziesz miała idealny albo przeplatany. Mam nadzieję że ta pierwsza opcja. Bo porządne początkowe spadkowe boom daje szaloną dawkę motywacji. Mniej jesz więc też i brzuch będzie znacznie mniejszy. Wytrwaj a otrzymasz to czego pragniesz. Motywacji by działać dalej. Najgorzej gdy już na początku sobie folgujemy, leżymy na kanapie i udajemy, że się odchudzamy. No nie, sorry trzeba powiedzieć jasno i stanowczo. Jest ciężko. Będzie ciężko cały czas. Ale jednocześnie będzie coraz lżej. Bo kilogramy będą spadać. Możesz nie mieć siły, płakać, użalać się nad sobą. Ale trwając w walce, będziesz miała efekty. Powodzenia :)
Zosiak91
2 lipca 2018, 22:36Dasz radę :) jak zanim zaczęłam dietę mówiłam sobie,że nie dam rady,że dieta to nie dla mnie,bo ja kocham jeść to co niezdrowe.Z góry zakładałam,że się do tego nie nadaję.Jednak jestem na diecie już prawie 5miesięcy i jakoś leci.Schudłam 15kg w 4miesiące niestety zawaliłam sprawę jadąc na wakacje na których w ciągu 9dni przytyłam 3.5kg.No ale nie ma co się poddawać trzeba walczyć dalej pomimo potknięć :)Pozdrawiam
ilonka100
2 lipca 2018, 20:07Jakbym siebie czytala. Pytam sie zawsze dlaczego mi sie nie udaje kiedy innym tal leci? Moze wlasnie tych innych nie ma tak duzo...moze nas jest wiecej? Trzeba sie tylko odnalezc i znalesc ten moment. Ja tez zaczelam dzis...
Berchen
2 lipca 2018, 19:56my tez wytrwamy, najpierw dzisiaj, pozniej jutro itd .... , damy rade:)