Naprawdę nie wiem jak to zrobię, jak wytrzymam, ale nie mogę się poddać. Faktycznie chcę tego, chcę aby w końcu mi się udało. Ooo ironio! Tak bardzo chcę,a jednak się łamię. Wczoraj uciekły mi trochę siły do walki i do mówienia NIE. Ale to nie będzie oznaczać poddania się - O NIE!
Wiem, że jeszcze długa i pewnie kręta droga przede mną, ale w końcu zrobię coś w życiu od początku do końca, nie trochę i nie przez chwilę.Zwłaszcza, że czuję - tego właśnie pragnę. Może dlatego, że to niesie ze sobą dużo więcej niż tylko nowy, lepszy wygląd.
Podsumowanie tygodnia
I tak to póki co właśnie wyglądało. Mogło być lepiej, zawsze może, ale w sumie jestem z siebie zadowolona :)
Trzeba walczyć dalej.
Tylko cierpliwości i masę motywacji mi potrzeba!