I mnie dopadlo. Postu nie udalo sie rozpocząć. Z Nienacka zaatakował covid, ścięło mnie tak, jak nawet w najgorszych snach tego sobie nie wyobrażałam. Postu nie zaczelam. Zaczynam we wtorek po swiatach, antybiotyk mam do poniedziałku.
Na dodatek znowu spuchlam. Od grudnia z różną czestotliwoscia to sie powtarza. Wszystko mi puchnie, nogi az tak ze chodzic nie moge, mam hashimoto, manipuluje endokrynolig dawka ale...
T skarpetki sa luzne, dlonie, twarz.... Wszystko. Robilam badania krwi - wszystko ok, mocz ok, mam wizyte endokrynologa we wtorek i teleporade w nuedziele... Ale brak mi jyz słów.
Tak - pije wode, 2,5 litra, kazano mi od stycznia pilnowac bo pilam wiecej. Nie pomaga, nie, nuenaduzywam soli, nie jem fastfoodow ani żywności przetworzonej....
Czy ktoś tak miał?
Użytkownik4069352
3 kwietnia 2021, 14:37Kolezanko przelazłem covidka i wróciłem do cwiczeń i pracy choc było cieniutko ale rozchodziłem to moze i przymusem bo zaparłem się ze nie bede bryką dostawać się do spółeczki i był mus lesc na piechote 5 km tam i z powrotem
Julka19602
2 kwietnia 2021, 23:11Niestety moje nogi dzis jak swinskie przednie raciczki. Bardzo spuchniete ale to efekt 2 dni intensywnych przygotowan świątecznych . Mam nadzieję że po odpoczynku odetchną..Pozdrawiam