Cześć i czołem ponownie
Dieta ok, bieganie na szczęście zaliczone na + strasznie się cieszę że jednak udało mi się dzisiaj pobiegać, czuję jak bym spaliła całe jedzenie sobotnie a bardzo by pasowało spalenie tego dobre jeśli nawet w połowie by się udało
Dzisiaj minął by miesiąc mojego biegania. Mam zapisywane spalone kalorie z każdego biegu. Biegałam 4 razy w tygodniu. Wynik spalonych był by o połowę lepszy gdyby nie moja dwutygodniowa przerwa z powodu tygodniowej anginy i tygodniowego dochodzenia organizmu po antybiotykach.
Ogółem przez dwutygodniowe bieganie spaliłam, uwaga 8448.86kcal
Może nie jest to mistrzostwo dla niektórych z Was ale dla mnie co nienawidziłam biegać w szkolę to jest naprawdę ogromny sukces że się przekonałam do tego sportu. Oby jak najdłużej!
W tym miesiącu też będę zapisywała spalone kalorie po bieganiu. Mam nadzieję że pobiję ten wynik
Przejdźmy do codziennych formalności
menu
8.30- jaglanka
11.30- kromka z kanapkowym+ pieczeń+ pół ogórka, pół papryki, kromka z kanapkowym+ łyżeczka miodu
14.30- pół miseczki rosołu z makaronem( na pół z Antosiem), 3 jajka sadzone, spory ziemniak, surówka z czerwonej kapusty, warzywka gotowane
17.00- trochę makaronu, jabłko starte+ maślanka nat posypane cynamonem(na pół z Antosiem)
18.00- pół bułeczki drożdżowej
19.50- po bieganiu- serek wiejski+ pół ogórka+ pół papryki + kubek mleka 2%
Przebiegnięte 2 okrążenia mojej trasy spalone 837.36 kcal.
Mam zamiar spróbować ułożyć sobie menu na dwa dni mieszcząc się w 1600-1700 kcal. zobaczymy co wyjdzie.
Lecę Was poodwiedzać bo znowu mam straszne zaległości,
buziaki kochane
butterflyyyyy
1 kwietnia 2014, 19:34No szacuneczek ! Ja chadzam na marsze... i chyba tez podliczę ile mogłam kcal spalić w marcu... Buźka
naajs
31 marca 2014, 22:23wow, to bardzo dużo spalonych kalorii :)