W sobotę miałam lekko luźniejszy dzień z jedzeniem, natomiast wczoraj sobie pozwoliłam po całości. Byliśmy u znajomych i zjadłam i parę kawałków ciasta rożnego, i 2 kanapki i kilka plasterków sera żółtego. Wręcz włączył mi się wpierdalacz i jadłam. Ale usprawiedliwiam się tym że chyba potrzebowałam takiego jedzenia. Takiej swobody. I na jakiś czas mam spokój, będę się prowadzić pod względem jedzenia wzorowo.
Dziękuję za rady co do zaparć. Chyba pomaga mi woda z sokiem z cytryny i miodem
Dzisiaj postanowiłam pobiegać i zaliczyć trening insanity. Ułożyłam sobie plan na ten tydzień. Jest dość ambitny jak na mnie więc mam nadzieję że dam radę i nie polegnę
Trzymać kciuki
Wieczorkiem dodam wpis z menu z całego dnia i treningiem.
Trzymajcie się i do wieczorka
butterflyyyyy
10 lutego 2014, 18:33U mnie też niezdrowo i dużo... mam zamiar się pozbierać... :)
izunia199011
10 lutego 2014, 13:58Powodzenia!
montignaczka
10 lutego 2014, 13:51powodzenia!