Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kompletna klapa, tragedia,rozpacz....
27 grudnia 2012
Święta okazały się nie do przejścia na diecie...w moim wypadku. Złamałam wszystkie zasady jakie miałam i znałam. Dlaczego? Nikt mnie do tego nie namawiał. Chwile słabości, niestety trochę nerwów no i tak to się skończyło. Szkoda mi tego dobrego samopoczucia i dumy z tego co osiągnęłam. Często nie doprowadzam moich zamiarów do finału. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Może zbyt mało w siebie wierzę. Mam zamiar jednak to naprawić. Z pewnością mój pasek wagi nie jest aktualny. Czuję się okropnie. Po co mi to było. Tyle walki ze sobą na marne? Nie ma się czym chwalić choć dziś wróciłam do diety. Tęsknię najbardziej do dobrego samopoczucia. Tak fajnie się czułam sama ze sobą. Jak długo będę musiała nadrabiać te dni bez samokontroli? Towarzystwo tak na mnie działa, a w święta było gościnnie i rodzinnie...Czuję się fatalnie...Idę przygotować sobie małą przekąskę- twarożek i znów mam zamiar odżywiać się, a nie objadać. Nic nie mam na swoje usprawiedliwienie.
Jabluszkowa
28 grudnia 2012, 11:16Nie miej do siebie pretensji. Już wiesz, że lepiej się czujesz kiedy prawidłowo się odżywiasz. A więc wracaj do dobrych nawyków i działaj dalej! :)
kwiatlotossu
27 grudnia 2012, 21:35Nie da się chyba bardzo przytyć przez trzy dni, napewno nie jest tak źle :)
Endzi1989
27 grudnia 2012, 16:48Juz nawet walić te kg, najgorsze jest właśnie samopuczucie -czujesz , że w końcu masz kontrole, czujesz sie po prostu dobrze, lekko, a tu dupa :) ja się wziełam od dziś ostro - założyłam sobie , że w świeta bedzie trudno - rodzinne obiadki bez opcji zeby nie zjesc, ale juz jest dobrze i czuje sie dobrze. trzymam kciuki
Laurka93
27 grudnia 2012, 16:38Ja pierdziele ile Ty żarłaś w te święta, że piszesz, że zaprzepaściła wszystko? Żyj na samym twarożku jak chory człowiek. Przepraszam, przeraża mnie to...tyle zachodu o święta...chyba nie jesz tyle na codzien? Tylko raz w roku;/