Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gwiazdeczka13

W Święta diety nie było. Zdecydowanie nie był to najlepszy okres do tego typu wyrzeczeń. Od 2 stycznia jestem w 100% na diecie, zero słodyczy, zero deserów i nie skusiłam się jeszcze na ani jedną pizzę, którą tak uwielbiam.
Z papierosami gorzej, lubię palić, sprawia mi to przyjemność i nie mam zamiaru ich całkowicie rzucać. Jedynie ograniczyć ilość. Wypracowałam sobie mały system, że wyliczam sobie 10 na dzień i tylko tyle z sobą biorę. Na razie się sprawdza, ale czasem zdarza się, że jednak ktoś mnie poczęstuje (albo sama się poczęstuję). I wtedy jest nawet 15 - ale i tak to mniej niż cała paczka! Więc może nie całkiem źle?

Oj, ciężko odmówić sobie papierosa do piwka. Poległam dzisiaj, prawie cała paczka wypalona podczas wyjścia do pubu, a przecież miałam się ograniczać! Założyłam sobie, że zejdę do pół paczki na dzień i nic z moich założeń. O tym jaki kebab był pyszny już nie wspomnę... Może tak poczekać z tym odchudzaniem do Nowego Roku?

Przez ostatnie kilka lat nazbierało mi się kilka zbędnych kilogramów. Nie żebym nie akceptowała siebie, myślę, że spokojnie mogłabym zostać modelką XL ;-) ale jednak ze względów zdrowotnych postanowiłam o siebie zadbać.
Mam PCOS i "leczę" go pigułkami od 4 lat. To chyba też trochę tłumaczy moją otyłość brzuszną. Niestety wyniki na cholesterol mi się pogorszyły dlatego muszę zacząć uważać na to, co jem. Nie wiem co więcej napisać.
Jestem w szczęśliwym związku, mam pracę, którą uwielbiam. Lubię koty, dobre winno i jazz. Nałogowo palę Lucky Strike'i, ale to mi lekarz też kazał ograniczyć.
Dietę czas zacząć!