Oj, ciężko odmówić sobie papierosa do piwka. Poległam dzisiaj, prawie cała paczka wypalona podczas wyjścia do pubu, a przecież miałam się ograniczać! Założyłam sobie, że zejdę do pół paczki na dzień i nic z moich założeń. O tym jaki kebab był pyszny już nie wspomnę... Może tak poczekać z tym odchudzaniem do Nowego Roku?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Lekkaprzesada
17 grudnia 2013, 02:27Ograniczanie zupełnie nic Ci nie da :-/ (noo będzies ociupinkę zdrowsza)... sama po sobie to wiem. W dodatku skazujesz się na maksymalną mękę w oczekiwaniu na następny zastrzyk nikotyny, a jeśli wciąż jej sobie dostarczasz chocby w jednym papierosie dziennie nie pozbędziesz się ani uzależnienia ani ochoty. Polecam stronę i tyerapię lub książkę http://www.allen-carr.pl/. Brzmi to wszystko lekko szarlatańsko i na mnie też nie zadziałało od przysłowiowego kopa, ale zmusza do myślenia o papierosach inaczej aż w końu przychodzi TEN DZIEŃ :). Ja bardzo żałuję, ze tyle czasu dałam się wodzić nałogowi za nos. Prawie przez cały 2012 rok to rzucałam to ograniczałam, to ustalałam następny deadline i zanim nastąpił jarałam na maksa, a potem dwa dni czyste i znowu ograniczanie a potem znowu paczka i tak w kółko. A teraz choc sama w to nie wierzę nie palę już ponad 10 m-cy i jestem zupełnie spokojna, bo wiem, że już nigdy nie będę kopciuchem. Bycie wolnym jest naprawdę fantastyczne i zupełnie niebolesne - zaryzykuj , nic nie tracisz ;).
angelisia69
14 grudnia 2013, 05:15Moze sprobuj e-papierosa??