A jednak. Jestem głodna i to bardzo. Skromne śniadanie w postaci 2 kromek chleba z twarożkiem i gruszką nie nasyciły mnie zbytnio. Już po 9 zaczęło mi burczeć w brzuchu (śniadanie jem koło 7.15).
Drugie śniadanie też niestety nie należy do sycących. 1 pomarańcza z 20 g pestek dyni. Owszem smaczne ale zabrakło mi jakiegoś źródła białka.
Dziś na obiad zupa marchwiowo - pomarańczowa z dynią i 3 (!) kromkami chleba. Znów brakuje białka. Hmmmm...
Podwieczorek skromnie. Jogurt z otrębami. Jakoś tak... sucho.
Kolacja to grzanki z salsą pomidorową. I znów się pytam gdzie białko? Chyba napiszę do mojej dietetyk, bo taka niskobiałkowa dieta jest mało smaczna. Białko z nabiału jest ok, ale mięsa, mięsa mi brak!
Może tak tylko jest w I fazie? Mam nadzieję, że tak.
Pożyjemy zobaczymy. A tym czasem wypijam kolejną szklankę wody by zabić głód.
angelisia69
26 marca 2015, 14:48no to kijowa dieta,bo glownie bialko daje sytosc,musisz albo sama zmienic albo pogadac ze swoja dietetyk
guzig
26 marca 2015, 14:50No właśnie wiem. Sama jestem zdziwiona, że jest tak dużo węgli (chleb i owoce) a tak mało białka. Muszę napisać maila do dietetyk.
yahriel84
26 marca 2015, 12:53ale przecież możesz sama zmienić sobie posiłek na inny, albo zmienić w ogólnych ustawieniach, że wolisz więcej białka i mięsa, a mniej węglowodanów i dieta się zmieni. a do dietetyka pisz niezależnie. dla mnie dieta jest w miarę ok, ale też czasami brakuje mi mięska, to wtedy sobie wymieniam posiłek na inny. a co do głodu, to trudno mi powiedzieć, ja ogólnie zawsze zapychałam się warzywami i nadal to robię (np nie odważam papryki czy pomidora, ale jem całe warzywo) i nie jestem głodna, co wcale nie znaczy, że inni nie mogą odczuwać głodu. Trzymaj się!
guzig
26 marca 2015, 13:01Oczywiście, masz rację. Ale póki co nie chcę zamieniać wszystkich posiłków, bo kupiłam tę dietę przede wszystkim po to by nie musieć myśleć nad jadłospisem. Też dopycham się warzywami, bo bez tego ani rusz ;)
yahriel84
26 marca 2015, 13:05ja jeszcze nabyłam prolavie i na początku jadałam, teraz chyba się przyzwyczaiłam i nie muszę się wspomagać. Trzymam kciuki za Ciebie!