No i stało się .... Ten tydzień nie był dla mnie najlepszy, czułam że wszystko jest nie tak. Niby nie jadłam nic kalorycznego, (choć jak tak się zastanowić, to zdażyło się parę żelków, kawałek naleśnika z dżemem po córci, kawałek bułki maślanej też po córci) tylko 2 dni ćwiczeń i efekt gotowy tj 0,2 kg WIĘCEJ!!!!!!!
Trudno, trzeba się spiąć w sobie i brnąć dalej. Mam tylko nadzieję, że nadchodzący tydzień będzie lepszy.
agajeszczeraz
19 lutego 2017, 19:37hihihih taki dowcip mi się przypomniał : - Panie doktorze, co mam zrobić, żeby tak nie tyć? - Mniej jeść! - Ale ja mało jem! Tylko resztki po dzieciach. - A ile ma pani dzieci? - Czternaścioro ................................... dobrze ,ze tylko po jednej córci zjadasz :):):) Pozdrawiam :)
Aneetkaaa
19 lutego 2017, 11:40To ja poproszę ten przepis :D
grzymalka2016
19 lutego 2017, 15:06O pączusiach napiszę zaraz w poście, bo właśnie wyjęłam je z piekarnika i jednego na gorąco pochłonęłam w ramach popołudniowej przekąski. PYCHA!!!! :-)
Aneetkaaa
19 lutego 2017, 09:36Ten tydzień zły następny musi być lepszy tylko się nie poddawaj :* rób wszystko tak żeby w następną sobotę być mile zaskoczona :)
grzymalka2016
19 lutego 2017, 11:30Mam taki zamiar :-). W przyszłą sobotę musi być mniej. Już nawet znalazłam przepis na dietetyczne pączki. Dzisiaj upiekę i zamrożę aby były na tlusty czwartek :-)
lapaz80
19 lutego 2017, 09:08Będzie lepszy. Coraz bliżej wiosny.
grzymalka2016
19 lutego 2017, 11:28Już nie mogę się doczekać. Nie znoszę zimy.
aska1277
18 lutego 2017, 17:25Spinaj posladki i do dzieła :) powodzenia pozdrawiam
grzymalka2016
18 lutego 2017, 23:43Dzięki, postaram się. :-)