Wczoraj miałam ciężki wieczór. Po południu kupiłam dzieciom pączki, już w sklepie ślinka mi ciekła na ich widok. Moja najmłodsza córka zjadła tylko połowę, adruga połowa leżała na stoliku. Gdy zobaczyłam tą połówkę pączka to dostałam takiego ślinotoku, taka się zrobiłam głodna (a byłam już po kolacji!), że nie mogłam wytrzymać. Naszły mnie okropne myśli: po co ja się odchudzam, przecież mam kochającą rodzinę, której podobam się taka jaka jestem. Ale nie dałam się, szybko schowałam tego kusiciela głęboko do szafki a sobie zrobiłam zielonej herbaty. Jedynie co to nie mogłam zapanować nad głodem który się pojawił i o 19.00 godzinie zjadłam galaretkę z piersi kurczaka. Ufff ... Ciężko wczoraj było.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
NiebieskaZabka
20 stycznia 2017, 08:13Super wyczyn :-) podziwiam :)
agajeszczeraz
17 stycznia 2017, 18:26szacuneczek :) da sie ? da! brawo:)
fiona2016
17 stycznia 2017, 18:03Nie poddawaj się walcz ja mam podobnie dzieciaki kuszą czym się da pozostaje jak na razie nam herbatka ja głód zaspokajam inką z mleczkiem powodzoka
perceptive.
17 stycznia 2017, 15:25duże brawa na stojąco za pokonanie pączka :D
angelisia69
17 stycznia 2017, 13:27dzieci sa na tyle slodkie ze nie trzeba ich docukrzac.Ja syna juz nauczylam(7letniego) ze na zakupach ze mna jedynie kajzerke badz grahamke,na slodkie nawet nie patrzy
Kora1986
17 stycznia 2017, 10:14brawo za pokonanie pokusy!!
moon1978
17 stycznia 2017, 10:01super że nie uległaś pokusie przecież jakiś pączek nie będzie tobą rządził heheh....no ale cóż też miewam takie dni.... może po prostu nie kupuj dzieciom pączków a w zamian daj im coś ze zdrowych przekąsek , które lubią...wiem, wiem ,wiem łatwo powiedzieć... pozdr
matyldaaaaaa
17 stycznia 2017, 07:29Historia z poczkiem jak moja he he dałaś rade bravo