Powiem szczerze, że nie wiem jak będzie dalej ale póki co to w każdą sobotę wchodzę na wagę z duszą na ramieniu, nie wiem czy waga będzie mniejsza, większa czy też ani drgnie. Niby trzymam się diety, choć nie mam w domu wagi spożywczej i czasami ciężko mi coś zważyć, wszystko więc przygotowuję na oko i z pomocą super stronki www.ilewazy.pl. Ale na szczęście ... uff.. weszłam rano na wagę i 1 kg mniej. Huraaa! Tak bardzo bym chciała aby ta waga spadała szybciej..... Choć wiem że spadek wagi 1 kg tygodniowo to jest taki optymalny spadek. Mam tylko wątpliwości co do pomiarów ciała (wg. centymetra raczej bez zmian). Trudno mierzyć się samemu, wystarczy przesunąć centymetr odrobinę w górę lub w dół i już wynik jest inny. Dzisiaj stwierdziłam, że następny pomiar centymetrem wykonam za miesiąc, może wtedy różnica będzie bardziej widoczna i bezsporna.
Moja dieta:
Wczoraj np.:
I śniadanie:
2 kromki chleba żytniego z pastą z cieciorki i suszonych pomidorów + 2 ogórki kiszone
Przekąska:
Serek waniliowy Tutti (180 kcal), choć zazwyczaj jem jakiś owoc, ale wczoraj mi akurat brakło.
II śniadanie:
3 placuszki z kaszy jaglanej i twarogu (ok. 281 kcal) + surówka z kapusty kiszonej
Przekąska:
2 krążki wafli ryżowych o smaku sera (140 kcal)
Obiado-kolacja:
Zupa krem z buraczków z odrobiną jogurtu (110kcal) + kluski leniwe dukanowe polane jogurtem (ok. 150 kcal)
Oczywiście do tego jeszcze ok. 2-3 l. wody w ciągu dnia i herbata zielona lub rooibos.
Bardzo często korzystam z przepisów diety dukana, bardzo mi one smakują. Oczywiście czasami je modyfikuję dodając jakieś warzywa, ale są dla mnie pewną inspiracją. Np. dziś na obiad mam dietetyczny żurem z "białą kiełbasą" i jajkiem. Mniam już nie mogę się doczekać. Zakwas na żur zrobiłam tradycyjnie z mąki żytniej, ale "biała kiełbasa" jest z mięsa z indyka. Wczoraj już ugotowałam i wyszło pycha.
Dzisiaj jeszcze doszłam do wniosku że jednak muszę bardziej regularnie ćwiczyć. Wyszukałam gdzieś w czeluściach swoich szaf płytę Ewy Ch. Nazwa treningu to turbo wyzwanie i dziś spróbuję, zobaczymy.
NiebieskaZabka
22 stycznia 2017, 13:40Super :-) Gratuluję spadku wagi :-)