Idę spać, ale na moment wpadłam żeby pochwalić się, że dałam radę, mąż jadł czekoladę mleczną z orzechami, a ja nie wzięłam kawałeczka. HURRA! I poprosiłam, żeby czasem nie zostawiał na stole tego czego nie zje. I szczerze mówiąc nawet nie ssało mnie do niej.
Na obiadek zjedliśmy zupę pieczarkową zabielaną jogurtem, zupa wczorajsza i było jej po małym talerzu, więc na drugie zrobiłam marchew z groszkiem na mleku, czerwoną fasolę z puszki (dobrze wypłukaną) i jajko sadzone. Potem jak zwykle kawka (ja pijam "o poranku" z biedronki, tam jest 70%kawy zbożowej i 30% naturalnej) z mlekiem i yerba,
A na kolację zrobiłam torlille z sałatką z pekinki, papryki, korniszonów, oliwek, fety i sosu vinegret. I tu znów mały sukces, po zjedzeniu jednej, wsadziłam drugą do piekarnika i tak jeszcze przed nałożeniem sałatki popatrzyłam i stwierdziłam, że właściwie nie muszę jej jeść (będzie na jutro, bo sałatka też została), tak więc mąż zjadł dwie a ja jedną i znów HURRA ;)
Więc dzień uznaję za udany. Tylko wieczór trochę zepsuł mi ZUS, bo wpłacałam mu comiesięczną pańszczyznę, a jeszcze jutro muszę do nich iść, a tak nie cierpię urzędów, nie można po prostu sobie pracować i robić to co się lubi? BUUU
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
szabadabada
10 stycznia 2013, 00:07O właśnie, to jest właściwe podejście, jak z tą tortillą. Najpierw zjeść mniej, odsapnąć i zapytać własnego brzusia czy potrzebuje więcej. Często nie potrzebuje, a my mu wciskamy. Kiedy stosuję tę metodę dosłownie w momencie kiedy głodnieję patrzę na zegarek i najczęściej to nie mniej ni więcej a akurat 3 godziny! Bardzo przepisowo :)
gruszkin
10 stycznia 2013, 00:01dokładnie Ibizo, dlatego tu zamieszkałam, bo potrzebuję motywacji, a taka codzienna spowiedź jest niezła, mam nadzieję, że poskutkuje i za jakiś czas wyznaczę sobie nowy cel, bo te 70 kg, to taki 1szy etap, chcę 60, ale przeraziłaby mnie długość tej linijki ;)
ibiza1984
9 stycznia 2013, 23:53Pogratulować :) Życzę dużo wytrwałości i silnej woli, bo nic tak nie uchodzi z nas szybciej niż silna wola właśnie :)
jestemaleznikam
9 stycznia 2013, 23:53miłego spania :)