Dopadło i mnie choróbsko. Na razie jest znośnie, ale i tak czuję się bez sił. Do tego brak czasu i motywacji, ale dietę trzymam. Tylko od dwóch dni nie ćwiczyłam. Jutro miałam iść na rower, ale zobaczę jak będę się czuła.
Dziś byłam na warsztatach naleśnikowych PKU (dla chorych na fenyloketonurię). Było sympatycznie i kompletnie inaczej niż się spodziewałam. Smażyliśmy naleśniki, ja z mamą robiłyśmy zielone - szpinakowe. Były też sakiewki i pancakes. Może jutro znajdę czas by dodać foto.
BridgetJones52
4 października 2015, 14:54I zaczął się sezon chorobowy: ( ja i mój Mąż tez chorzy, na razie Synek dzielnie się trzyma, oby tylko on się nie zarazil. Ja też odpuszczam ćwiczenia na czas choroby. Jedyne co robię, to idę z Synkiem na dwór, żeby on nie siedział w domu pełnym zarazkow. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
grubciaakasia
4 października 2015, 15:09ja tez muszę wyjść z domu choć tak bardzo mi się nie chcę. moja córcie też coś bierze, choć lekarz w piątek badał i niby, że zdrowa. mówił zeby wychodzić bo słonce zabija zarazi. więc muszę iść..
Idealnawaga1
4 października 2015, 13:53Zdrowiej! Jutr kupuje SD a w czwartek może wybiorę się na siłownię...ale nie wiem czy się wyrobie
grubciaakasia
4 października 2015, 14:03Musisz znaleźć na to czas :) Daj znać jak dieta! Zobacz do nowego wpisu..foto porównawcze dodałam.
Maarchewkaa
4 października 2015, 08:39Jesli jesteś chora to odpoczywaj bo trening zamiast pomóc to bardziej Cie oslabi...zdrowka!
Sadpotato
3 października 2015, 23:30Jakaś epidemia ostatnio panuje
jaworek90
3 października 2015, 21:33Zażywaj cos na wzmocnienie!
czarnaOwca2014
3 października 2015, 20:58Oj to zycze zdrowka bo to najwazniejsze :)