W końcu odważyłam się wejść na wagę, od początku diety nie ważyłam się.. załamałam się, właśnie tego się bałam. Odwlekałam to ..ale to musiało się stać! Przecież muszę wiedzieć czy robię postępy...
Trochę mnie to zmobilizowało, bo przyznam szczerze, że ostatnie dni troszkę miałam ochotę odpuścić ta dietę i nie było dobrze z jedzeniem, bardzo bardzo nieregularnie i duzo podjadania.
Powiem tak.. ważyłam się przed wyjazdem nad morze.. ale to było na innej wadze i było 93 a dziś 94,6 ..jakaś masakra.
Trzeba się ostro brać za sobie! :(
niezapominajka33
28 lipca 2015, 11:00Absolutnie się z Tobą zgadzam :) mobilizacja i działanie a każdego następnego dnia będzie łatwiej :)
marcelka55
26 lipca 2015, 15:52Nie odpuszczaj, działaj, bo co będziesz jak olejesz dietę?
patih
26 lipca 2015, 13:45bierzemy sie razem u mnie tez sporo na plusie