Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie tygnodnia - sukces

Miniony tydzień uważam za bardzo udany. Jestem przeszcześliwa, udało mi się pozbyć dość sporo bo aż 1,5 kg.
Dietkę trzyma, ćwiczyłam zgodnie z założeniem 4 razy w tygodniu na orbitreku, w zeszły poniedziałek kiedy nie chciało mi się tak bardzo zebrać do ćwiczeń zmobilizowałam się. We wtorek tylko nie ćwiczyłam na orbim, bo musiałam coś załatwić, więc stwierdziłam że zamiast jechać samochodem to przejdę się i dzięki temu zaliczyłam spacer 2 godziny gdzie przeszłam jakieś 8 km.
W piątek mieliśmy wyjście na miasto ze znajomymi, najpierw na obiad do knajpy, a później na występ burleski naszych koleżanek. Trochę martwiłam się tym wyjściem do knajpy, bo jak wiadomo w takich miejscach nic dietetycznego to raczej nie można dostać. Więc wychodząc z domu weszłam na wagę. Był to piątek, wieczór po całym dniu, ale waga wtedy pokazała pół kg mniej niż przed tygodniem. Chciałam sprawdzić jak źle będzie przy standardowym ważeniu w poniedziałek po uczcie piątkowej. W sobotę również nie było łatwo, bo zostaliśmy zaproszenie do mojej siostry na imieniny, gdzie był suto zastawiony stół i oczywiście alkohol. Nie obyło się bez 3 drinków. Byłam pewna, że w poniedziałek w porannym ważeniu nie będzie żadnej rewelacji, atu proszę zaskoczenie - waga pokazuje równiutkie 90kg. Ależ się ucieszyłam, nastroiło mnie to do dalszej wytrwałej walki. Chyba wróciłam na dobre tory :)
Dobra jest już dość późno, a ja jeszcze nie ćwiczyłam, więc czas wskakiwać w strój do ćwiczeń i atakuje orbiego :)
a jeszcze mi się przypomniało, zrobiłam sobie wczoraj wieczór dla siebie, wzięłam kąpiel i zrobiłam sobie masaż bańkami chińskimi, już wczoraj czułam trochę ból w udach, ale jak dzisiaj zobaczyłam te siniaki to stwierdziłam, że to nie jest do końca dobry pomył z tym masażem. Wygląda to tragicznie. Czy któraś z was używa tych baniek? Czy te siniaki po kolejnych masażach znikają, czy to już zawsze będą?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.