To się wydarzyło przez ostatni czas mogę nazwa wielką porażką. Byłam na dobrej drodze do osiągnięcia wymarzonej wagi i co zrobiłam - totalnie popłynęłam. Znów osiągnęłam prawie wagę pierwotną. Jakoś tak na początku stycznia otworzyły mi się oczy i spojrzałam na wagę, a tam co widzę, waga wskazuje 96 kg. Coś strasznego. Dokładnie 13.01.2014 postanowiłam wrócić na drogę do osiągnięcia wymarzonej wagi po raz trzeci. Mam nadzieje że to będzie droga do sukcesu.
Od 13 stycznia bez odkładania rozpoczęcie dietkowanie. Przyjęłam sobie za cel mnie jeść, dokładnie zapisywać to co danego dnia zjadłam i ćwiczyć 4 razy w tygodniu.
Póki co udało mi się zrzucić 3 kg, co uważam, za dobry wynik. Kolejne ważenie w poniedziałek, zobaczymy co będzie.
Od dwóch dni siedzę w domu na zwolnieniu i przypomniało mi się że mam przecież założone konto na tym portalu, więc w sumie mogę wrócić do pisania tutaj i odwiedzania was wszystkich. To będzie dla mnie dodatkowa motywacja.
Ogłaszam oficjalnie, że nie poddam się słabej woli i wytrwam do końca.
Menu na dziś:
Śniadanie:
2 kromki chleba ciemnego
2 plasterki schabu z majerankiem
1 plasterek sera żółtego
ogórek konserwowy
Przekąski: kawa 3 w 1, pomarańcz
Obiad:
Kurczak z pieczarkami i grzybami
Kasza pęczka
buraczki
Kolacja: serek homogenizowany
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Pigletek
31 stycznia 2014, 15:55No witam z powrotem! Powodzenia!