Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nudno, nudno i jeszcze raz nudno

Wczoraj trzymałam się dietki, ale oczywiście musiałam się dopatrzeć jeszcze paluszków w domciu i oczywiście się nie oparłam pookusie. Parę trafiło do mojego brzuszka, ale nie mam w związku z tym wyrzutów sumienia, bo w sumie w pracy w ciągu dnia nie jadłam dużo, a później wieczorkiem byłam jeszcze na aqua aerobiku więc myślę że spaliłam te paluszki. Ale nas wczoraj wymęczyli na tych ćwiczeniach, aż mam lekkie zakwasy. Jestem bardzo zadowolona z tych zajęć, gdzie ja wcześniej miałam rozum że nie chodziłam na basen.

Jestem happy, mój ukochany wczoraj wrócił z delegacji, ależ ja się za nim stęskniłam, miał wrócić do domciu dopiero po moim powrocie z ćwiczeń, a zrobił mi niespodziankę i wrócił ok 18. uściskałam go tak mocno jak tylko mogłam. Takie jego wyjazdy uświadamiają mi jak mi na nim zalerzy.

Po wczorajszym dobry dniu przyszedł dzisiejszy dzień, który jest tagedią. Dawno nie miałam tak mało pracy, wręcz można powiedzieć, że się nudzę, a to niestety nie sprzyja diecie. Mniej więcej od godz 10 nie mam co robić, mój poranny przydział pracy już dawno zrobiłam i nie mam pomysłu na dalszą część dnia. Brak zajęcia jest jeszcze bardziej męczący niż nadmiar pracy. Pozostało mi tylko czytanie waszych pamiętników, ale na pewno nie zajmie mi to 5 godzin :(

Jutro dzień ważenia, mam nadzieję że się miło zaskoczę. A później jadę do mamy pomóc jej w porządkach domowych, koszeniu trawnika. Może się wreszcie opalę, mam nadzieje że będzie ładna pogoda.

  • Andusia1984

    Andusia1984

    9 lipca 2010, 11:45

    Lubisz tak samo paluszki jak ja czekolade :0 Też nie mam co robić w pracy, totalne nudy, załamka, to gorsze od nadmiaru pracy... mozna dostać czegoś na głowe. Ale cóż. pozostaje mi czytać Wasze pamiętniki i się mobilizowac :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.