Kolejny dzień mija pod znakiem wzorowej dietki, siedzę od rana z butelką wody i każde najdrobniejsze uczucie głodu zapijam. Albo znalazlam świtny sposób, albo poprostu mam parę dobrych dni z silną wolą. Oby zostało mi tak jak najdłużej. Po cichu na to liczę.
Planuję iść dziś po pracy na siłownię, trochę mi się nie chce, ale skoro zabrałam ze sobą stój i przyjechałam do pracy samochodem, więc już nie mam innego wyjścia. Muszę się wreszcie zmobilizować do regularnego odwiedzania siłowni. Sprawdziłam już jak są zajęcia z aquaerobiku i od wtorku zaczynam regularne ćwiczenia 2 razy w tygodniu aquaerobik i może do tego dorzucę tą siłownię. Jest już jakiś postę bo przywiozłam od rodziców sobie kostium kąpielowy. Nie ma żadnych wymówek. No może taka jedna, że jakoś tak wbić się w ten kostium i pokazać się publicznie to nie za bardzo, ale co ja się będe przejmować. Chcę mieć ładne ciało, w sumie to ładne togrubymi nićmi szyte, ale lepsze niż mam obecnie. Niestety nadmiar skóry został, to jest moja największa zmora, ale z tym też się uporam. NIe ma bata. Dobrze by było, żeby znaleźć kogoś do towarzystwa, we dwójkę zawsze raźniej i większa motywacja, ale raczej będzie ciężko, bo nie znam nikogo w okolicy, kto mógłby ze mną chodzić.
Trzymajcie za mnie kciuki, żebym wytwała w moim pozytywnym nastawieniu :)
czerwonaporzeczka
1 lipca 2010, 14:54Zazdroszczę tego aquaerobiku, muszę sama nad czymś takim pomyśleć! To musi być super sprawa!
cancri
1 lipca 2010, 14:42trzymam kciuki ;] zapijanie głodu jest dobrą sprawą, ale jak jesteś głodna, to radziłabym jeść bardziej syte posiłki ;]
Gusiaczek21
1 lipca 2010, 14:42dasz radę, a wzięcie stroju już zobowiązuje;)