Nie przeżywam teraz najlepszego okresu, moja dieta poszła w niepamięć, ale to dlatego że nie mam czasu, mama jest w szpitalu, miała operację wycinania polipów z nosa i teraz każdą chwilę poświęcam jej, mam nadzieje że szybko wróci do zdrowia. Niestety tak ma że jak się strasuję to zagryzam to, choć wolałabym wtedy nie móc nic przełknąć.
Muszę się za siebie znow zabrać, bo wakacji tuż tuż, a ja ciągle stojęw miejscu.
necia1
22 czerwca 2010, 14:27Masz tak jak ja, jak jakiś problem to wpadam w wielkie żarcie i potem jeszcze gorzej się nie nawidzę, tego nie zmienimy ciężkie chwile przychodzą,ale trzeba je przetrwać. Najlepiej małymi kroczkami do przodu,na początku nie katować się i zobaczyć jak spada waga, nawet najmniejsze gramy w dół przeinaczyć w sukces i nowy, dobry początek.3mam kciuki i popatrz że inni mają jeszcze ciężej i już chcieli by mieć tę wagę którą Ty teraz posiadasz np ja dąże do tej wagi tj 65 kg którą Ty posiadasz już teraz.