Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
długi weekend

Po weekendowym ważeniu 1 kg na minusie :)

Niestety skończył się długi weekend, było tak miło i wogóle. Z dietką szło tak jakoś średnio, ale starałam się mimo wszystko trzymać się. Na pewnio nie udawało mi się jeść regularnie, za dużo się działo. Ciągle gdzieś jeździliśmy w ciągu dnia pozałatwiać zaległe sprawy a wieczorem codziennie jakies imprezy się nam trafiały.

W czwartek znajomi nas zaprosili na grilla, za co im bardzo serdecznie dziękuje, bo gdybyśmy zostali w domciu to stacilibyśmy samochód. Przez tą nawałnicę złamało się drzewo i spoadło dokładnie w miejscu gdzie powinien stać samochód. uffff

W piątek kolejna impreza. Tym razem urudziny kolegii. Zaprosił nas do klubu, za którym średnio przepadam. Szłam tam z takim nastawieniem jakby mieli mnie tam zabić. jest to typowy klub dla metalowców, gotyków i innych fanów mrocznej muzyki. Lubię rocka, ale bez przesady. Ale chyba w związku z tym że był to długi weekend to poza 5 osobami w klubie byli tylko goście kolegi, który jednoczesnie był dj na tej imprezie, więc się bardzo dostosował do swoich gości i grał bardziej stonowaną muzykę :) Dzięki czemu bawiłam się przednie do białego rana.

No a w sobotę to dopiero była impreza, wieczór panieński, to chyba był najlepszy dzień tego weekendu jesli chodzi o imprezy. Zaczęłyśmy z dziewczynami w domu gdzie atrakcją był striptizer. Bardzo fajny występ godny polecenia na żdy wieczór panieński. A później ruszyłsmy w miasto jak na imprezowiczki przystało. Zaczęłyśmy od clubu 70, było fajnie, muzyka spoko, ale to że było tam oprócz nas jeszcze z "1000" wieczorów paniński i prawie zero facetów to stwierdziłyśmy że zmieniomy lokal i tym sposobem zaliczyłyśmy jeszcze orgaze i lemonta. wieczór ogólnie uważam za udany.

Wreszcie ostatniego dnia jak przystało na przykładowego pracownika odpoczywałam i nabierałam siły na poniedziałkowy powrót do pracy. Ale przez to że spędziłam cały dzień w domciu to naszły mnie gastronomiczne zachcianki co skończyło się zjedzeniem mega wielkiej porcji lodów bakaliowych grrrr

Ale dziś jest poniedziałek i od rana znów zaczęłam dietkować i wybieram się na siłownię, więc będzie dobrze i trzego się będe trzymać :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.